Na początek mała prośba. Jak kogos cytujesz, to piszesz
(treść cytatu)
W ten sposób czynisz wypowiedź przejrzystą, i ułatwiasz życie rozmówcom.
Teraz ad rem :
szuan
Masz do wyboru USA z ich polityką dbania o swoje własne ALE TEŻ i związane z nimi interesy czy też UE,Rosję,Chiny ( do wyboru) mające na względzie TYLKO swoje sprawy. Kogo wybierzesz jako przyjaciela ?
Przyjaciela to my mamy i mieliśmy jednego (za Karpatami, nad Dunajem). Co do reszty, to liczy się tylko wspólnota interesów. A te nas łączą z UE, a nie z USA (patrz wypowiedź grzesia).
Dla mnie USA nie zrobiły absolutnie nic (jedynym wyjątkiem NATO), a UE dość sporo. Pierwsze porządne pieniądze zarobiłem w Anglii, otwartą granicę w Karpatach mam z Czechami i Słowacją, do autostrady Gliwice-Wrocław dołożyły się Niemcy.
Dla kontrastu pamiętam obrazek z ul. Stolarskiej – dłuuuugi ogonek ludzi pokornie czekających na wizę z konsulatu USA, i płacących potężne pieniądze – często tyllko po to, by usłyszeć burknięcie “załatwiono odmownie”. (A tuż obok konsulaty Niemiec i Francji, gdzie takich scen nigdy nie bywalo).
A reszte ładnie wyliczył grześ.
Zapomniałeś , że w polityce “człowiek człowiekowi wilkiem”.Chyba nikt, nawet Kaczyńscy nie spodziewali się tak silnej – nie,nie opozycji, a zwykłej nagonki. Wszystkie ręce na pokład, odsunąć “faszyzm kaczystów” od władzy, kto nie z nami to nienormalny etc etc. Można walczyć z wieloma, ale Nec Hercules contr plures..
PiS nie docenił wrogości wszystkich “zainteresowanych” a ściślej przestraszonych. Dlatego przegrał. I mam nadzieję, że zrozumiał.
buuu, biedne ofiary nagonki, buuuu …. Mogli jeszcze dłużej szczekać o Wehrmachcie, ZOMO, Układzie, agentach i wykształciuchach. Jak to się stało, że tylu ludzi ich nie lubi ? No jak ?
I przyjmij do wiadomości, że elektorat PO to nie tylko “wystraszeni”. Moje (wówczas studenckie) towarzystwo pisało się raczej do kategorii “zniesmaczonych”. A tych wrzasków radości w październiku 2007 to ja długo nie zapomnę :D
słów kilka
Na początek mała prośba. Jak kogos cytujesz, to piszesz
(treść cytatu)
W ten sposób czynisz wypowiedź przejrzystą, i ułatwiasz życie rozmówcom.
Teraz ad rem :
Masz do wyboru USA z ich polityką dbania o swoje własne ALE TEŻ i związane z nimi interesy czy też UE,Rosję,Chiny ( do wyboru) mające na względzie TYLKO swoje sprawy. Kogo wybierzesz jako przyjaciela ?
Przyjaciela to my mamy i mieliśmy jednego (za Karpatami, nad Dunajem). Co do reszty, to liczy się tylko wspólnota interesów. A te nas łączą z UE, a nie z USA (patrz wypowiedź grzesia).
Dla mnie USA nie zrobiły absolutnie nic (jedynym wyjątkiem NATO), a UE dość sporo. Pierwsze porządne pieniądze zarobiłem w Anglii, otwartą granicę w Karpatach mam z Czechami i Słowacją, do autostrady Gliwice-Wrocław dołożyły się Niemcy.
Dla kontrastu pamiętam obrazek z ul. Stolarskiej – dłuuuugi ogonek ludzi pokornie czekających na wizę z konsulatu USA, i płacących potężne pieniądze – często tyllko po to, by usłyszeć burknięcie “załatwiono odmownie”. (A tuż obok konsulaty Niemiec i Francji, gdzie takich scen nigdy nie bywalo).
A reszte ładnie wyliczył grześ.
Zapomniałeś , że w polityce “człowiek człowiekowi wilkiem”.Chyba nikt, nawet Kaczyńscy nie spodziewali się tak silnej – nie,nie opozycji, a zwykłej nagonki. Wszystkie ręce na pokład, odsunąć “faszyzm kaczystów” od władzy, kto nie z nami to nienormalny etc etc. Można walczyć z wieloma, ale Nec Hercules contr plures..
PiS nie docenił wrogości wszystkich “zainteresowanych” a ściślej przestraszonych. Dlatego przegrał. I mam nadzieję, że zrozumiał.
buuu, biedne ofiary nagonki, buuuu …. Mogli jeszcze dłużej szczekać o Wehrmachcie, ZOMO, Układzie, agentach i wykształciuchach. Jak to się stało, że tylu ludzi ich nie lubi ? No jak ?
I przyjmij do wiadomości, że elektorat PO to nie tylko “wystraszeni”. Moje (wówczas studenckie) towarzystwo pisało się raczej do kategorii “zniesmaczonych”. A tych wrzasków radości w październiku 2007 to ja długo nie zapomnę :D
MAW -- 17.10.2009 - 10:09