““Życie dziecka jest jego życiem i tylko ono odpowiada za to, co z tym życiem zrobi.”
jeśli dobrze rozumiem, właściwie odpowiedzialności trzeba już uczyć w dzieciństwie i zakres jej poszerzać.
A zakres odpowiedzialności rodzicielskiej się zmniejsza.
ja rozumiem jeszcze słowa pana Jerzego tak, że wszelkie sukcesy czy porażki to zasługa lub nie tej osoby, nie jej rodziców.
Jest chyba w wielu taki trend obwiniania rodziców, że to przez nich czegoś nie osiągnęlismy lub coś zawaliliśmy lub do czegoś oni nas zmusili/w złą stronę skierowali.
Ale trzeba chyba wyjść z tego i powiedzieć sobie, że za wszystko sam jestem odpowiedzialny:)
Poldek&Jerzy Maciejowski,
a to akurat sensowne, moim zdaniem:
““Życie dziecka jest jego życiem i tylko ono odpowiada za to, co z tym życiem zrobi.”
jeśli dobrze rozumiem, właściwie odpowiedzialności trzeba już uczyć w dzieciństwie i zakres jej poszerzać.
A zakres odpowiedzialności rodzicielskiej się zmniejsza.
ja rozumiem jeszcze słowa pana Jerzego tak, że wszelkie sukcesy czy porażki to zasługa lub nie tej osoby, nie jej rodziców.
Jest chyba w wielu taki trend obwiniania rodziców, że to przez nich czegoś nie osiągnęlismy lub coś zawaliliśmy lub do czegoś oni nas zmusili/w złą stronę skierowali.
Ale trzeba chyba wyjść z tego i powiedzieć sobie, że za wszystko sam jestem odpowiedzialny:)
szczególnie za te porażki, no:)
grześ -- 24.11.2009 - 22:48