ja nie sugerowałem żadnych poprawek, tylko tak mi się o treści i klimacie napisało.
Zresztą jest taki kryminał harlana Cobena “W głębi lasu”, niezły zresztą.
O właśnie, znasz może?
Bo ja strasznie Cobena lubię czytać, choć prawie każda jego rzecz podobna, acz “Zachowaj spokój” i “W głębi lasu” , te chyba najnowsze takie troszkę inne, mroczniejsze.
A kawa z automatu?
Całą tu epopeję można by napisać, raz mi dali zmieszaną na pól z herbatą, chyba, większego syfu w życiu nie próbowałem:)
Kilka razy nalał mi automat pól kubeczka (że niby to espresso:))
Ogólnie nie wiem co to za płyn w tym automatach jest, ale obok kawy to chyba nawet nie stało.
na szczęście jako miłośnik radykalny wyłącznie herbaty liściastej lub ewentualnie w wyjątkowych okolicznościach ekspresowej nigdy nie miałem pokusy próbować herbaty z automatu, to dopiero musiałby być szok dla mnie:0
Eeee, wyluzuj:)
ja nie sugerowałem żadnych poprawek, tylko tak mi się o treści i klimacie napisało.
Zresztą jest taki kryminał harlana Cobena “W głębi lasu”, niezły zresztą.
O właśnie, znasz może?
Bo ja strasznie Cobena lubię czytać, choć prawie każda jego rzecz podobna, acz “Zachowaj spokój” i “W głębi lasu” , te chyba najnowsze takie troszkę inne, mroczniejsze.
A kawa z automatu?
Całą tu epopeję można by napisać, raz mi dali zmieszaną na pól z herbatą, chyba, większego syfu w życiu nie próbowałem:)
Kilka razy nalał mi automat pól kubeczka (że niby to espresso:))
Ogólnie nie wiem co to za płyn w tym automatach jest, ale obok kawy to chyba nawet nie stało.
na szczęście jako miłośnik radykalny wyłącznie herbaty liściastej lub ewentualnie w wyjątkowych okolicznościach ekspresowej nigdy nie miałem pokusy próbować herbaty z automatu, to dopiero musiałby być szok dla mnie:0
grześ -- 05.12.2009 - 00:46