ja bym wolał nawet poczytać coś nowego o kotach czy o Lwowie, ale dla setek salonowych blogerów i komentatorów to złagodnienie byłby problem rzeczywisty, nie mieli by na kim się wyżywać, do kogo odnosić, u kogo spamować, o kim pisać.
Pozdrawiam.
No dla mnie nic złego,
ja bym wolał nawet poczytać coś nowego o kotach czy o Lwowie, ale dla setek salonowych blogerów i komentatorów to złagodnienie byłby problem rzeczywisty, nie mieli by na kim się wyżywać, do kogo odnosić, u kogo spamować, o kim pisać.
Pozdrawiam.
grześ -- 14.12.2009 - 21:06