że wpuszczając gangstera na pole polityczne zdejmujesz z niego odium kryminalisty. Podając mu rękę, jako politykowi łamiesz swoje własne zasady.
I koło się zamyka.
Paradoksem jest jednak, przyznasz
że wpuszczając gangstera na pole polityczne zdejmujesz z niego odium kryminalisty.
Podając mu rękę, jako politykowi łamiesz swoje własne zasady.
I koło się zamyka.
Igła -- 14.01.2010 - 18:58