zresztą co to za facet, który nie rządzi i czeka, aż się zadecyduje za niego
Mój mąż.
Andrzejek się nazywa.
Kochana, ja w Twoim wieku (łuacha, ha ha ha..) też miałam inne wyobrażenie o facetach.
Całe to łączenie w pary jest po to, aby męski gatunek nie zaginął i takiej Seksmisji z tego nie było…
A głęboko w oczka ja też nie – dla mnie to kasacja bez prawa do apelacji…
Pino
zresztą co to za facet, który nie rządzi i czeka, aż się zadecyduje za niego
Mój mąż.
Andrzejek się nazywa.
Kochana, ja w Twoim wieku (łuacha, ha ha ha..) też miałam inne wyobrażenie o facetach.
Całe to łączenie w pary jest po to, aby męski gatunek nie zaginął i takiej Seksmisji z tego nie było…
A głęboko w oczka ja też nie – dla mnie to kasacja bez prawa do apelacji…
dorcia blee -- 18.01.2010 - 00:06