Merlot,

Merlot,

owinęłam się w pierzynę, jako ten krzyżak Pimo, gram w literaki, słucham kanału “Mocne brzmienie rocka”, żeby już nie było tak całkiem idyllicznie, oraz czytam, wyobraź sobie Kochana bando i szanowny panie… :) Naprawdę. Znaczna część moich kwerend obywa się bez komentarzy.

Robię szybki back to future i widzę jakby to samo. Co za obłęd. :P

Choć jeszcze większym obłędem jest nasza, prawda, obecna wspólna działalność na rzecz. Święty Dominik i święty Franciszek zusammen :D Wszystko dla dobra kontrreformacji!

Do rzeczy. Ja się nie muszę wygłupiać. Mogę napisać dowolną ilość długich i niezrozumiałych tekstów na tematy, o których mam duże pojęcie.

A mogę też złamać pióro – niestety, jedno z najlepszych piór tutejszych jest nierozerwalnie złączone z jedną z najbardziej irytujących osobowości. :) Ale sobie pochlebiłam, niczym bażant z tą pierwszą piątką harpii… Oczywiście mówię o irytowaniu (yassa tego, mam nadzieję, nie przeczyta), a nie o piórze, he he.

Naprawdę, na tle rozmaitych chimer i lokalnego folkloru, idzie mnie uznać za osobę zrównoważoną (czy ja się dobrze czuję? zastanowiłam się przelotnie). Staram się być, prawda, cierpliwa i koncyliacyjna. Teksty wywalam, kiedy tylko Igiełka słodki się przestraszy na wzmiankę o Kolskiej.

Ale tym razem nastąpiło przegięcie pały. Herbatników obrażać nie pozwolę.

Myślę, że dla Stopczyka to było ważne miejsce, choć nie chcę się za niego wypowiadać.

Prowokował – o mój Boże kochany, to straszne. Dziś rozmawiałam z pewną blogerką, szeroko znaną ze swoich umiarkowanych, wyważonych sądów, oraz eleganckiego języka. Jej nicka nie zdradzę. Dama owa jest odpowiedzialna za miodek, od którego teraz się wszyscy tu lepimy. A miało być tak fajnie, barykady i fajerwerki w kształcie smoków…

Sergiusz albo nas zlewa, albo ze śpiewem na ustach montuje piękną i dobrą platformę, stawiam na to drugie. Boję się tego bardzo, nienawidzę zmian. Gdyby to ode mua zależało, do dzisiaj byśmy wszyscy jeździli czarnymi Fordami T.

A teraz przepraszam, muszę wykonać posunięcie na planszy, bo Kacper mnie zabije.


Są i tacy, co im płacą, nie wiem za co! Ale cieszą się szacunkiem i urzędem! By: Pino (16 komentarzy) 27 styczeń, 2010 - 14:13