chyba jeden z najlepszych odcinków w powieści twojej.
Niby taki niepozorny, niby retrospekcja i fragment z pamiętnika sprzed stu lat czy więcej, więc teoretycznie powinna być nuda, stagnacja i marazm:)
A czyta się świetnie.
Nie mam się czego przyczepić, niby bez fajerwerków, ale porządny tekst to jest, no.
A już komentarzem o mnie to mnie rozwaliłaś, no, totalnie, az nie wiem czy się obrazić czy nie:)
pzdr
Przeczytałem dziś,
chyba jeden z najlepszych odcinków w powieści twojej.
Niby taki niepozorny, niby retrospekcja i fragment z pamiętnika sprzed stu lat czy więcej, więc teoretycznie powinna być nuda, stagnacja i marazm:)
A czyta się świetnie.
Nie mam się czego przyczepić, niby bez fajerwerków, ale porządny tekst to jest, no.
A już komentarzem o mnie to mnie rozwaliłaś, no, totalnie, az nie wiem czy się obrazić czy nie:)
pzdr
grześ -- 30.01.2010 - 14:21