Wiedźma nie lubi skrzypiących kiepskimi głosikami wokalistów. Kakofonii rytmiczno – melodycznej też nie lubi. A rapu – nie znosi.
No, czymś się trzeba różnić. Na przykład od Bażantów. :)
W kwestii patyczków mam odmienne doświadczenia. Jeszcze nigdy nie udało mi się wyciepać zawartości pudełeczka z patyczkami. Znaczy – patyczków.
Chyba upraszam się o diagnozę. ;)
To pozdrowię Rudą oraz Jej Pańcię i zajmę się (w tych pięknych okolicznościach przyrody oraz niezapomnianych) miotłą.
A mnie się nie podoba żaden kawałek
Wiedźma nie lubi skrzypiących kiepskimi głosikami wokalistów. Kakofonii rytmiczno – melodycznej też nie lubi. A rapu – nie znosi.
No, czymś się trzeba różnić. Na przykład od Bażantów. :)
W kwestii patyczków mam odmienne doświadczenia. Jeszcze nigdy nie udało mi się wyciepać zawartości pudełeczka z patyczkami. Znaczy – patyczków.
Chyba upraszam się o diagnozę. ;)
To pozdrowię Rudą oraz Jej Pańcię i zajmę się (w tych pięknych okolicznościach przyrody oraz niezapomnianych) miotłą.
Magia -- 03.02.2010 - 12:54