w ogóle marchewek nie wrzucała. Nie, żebym była szczególnie konserwatywna w omawianej kwestii, ale z Twoich pomysłów spodobał mi się tylko sos sojowy. :)
A dziś zrobię sobie makaron a la Pino i też się będę cieszyć, o.
Pozdrawiam o poranku
Ja bym do tego
w ogóle marchewek nie wrzucała. Nie, żebym była szczególnie konserwatywna w omawianej kwestii, ale z Twoich pomysłów spodobał mi się tylko sos sojowy. :)
A dziś zrobię sobie makaron a la Pino i też się będę cieszyć, o.
Pozdrawiam o poranku
Pino -- 15.02.2010 - 07:37