“nie wiedzieć czemu”, szczerze mówiąc nie wiedzieć czemu.
Ale prababcia była Rosjanką:), więc ja w pewnej części Rosjanin żem.
Niestety języka nie znam wcale, a szkoda.
Co do tej polityki, to dziwne to jest, najzabawniejsze, że de facto gadanie o polityce nie ma żadnego wpływu na nią, jest trochę przelewaniem z pustego w próżne itd, ale jednak wywołuje niesłychane emocje.
A faktycznie, jest mnóstwo sfer życia równie ciekawych jak polityka czy bardziej, ale jakoś zianteresowania one z tak nie wzbudxzają.
Mam wrażenie trochę, że z polityka i z gadaniem o niej jest jak z wpisami Toyaha:)
Hm, uwielbiam frazę
“nie wiedzieć czemu”, szczerze mówiąc nie wiedzieć czemu.
Ale prababcia była Rosjanką:), więc ja w pewnej części Rosjanin żem.
Niestety języka nie znam wcale, a szkoda.
Co do tej polityki, to dziwne to jest, najzabawniejsze, że de facto gadanie o polityce nie ma żadnego wpływu na nią, jest trochę przelewaniem z pustego w próżne itd, ale jednak wywołuje niesłychane emocje.
A faktycznie, jest mnóstwo sfer życia równie ciekawych jak polityka czy bardziej, ale jakoś zianteresowania one z tak nie wzbudxzają.
Mam wrażenie trochę, że z polityka i z gadaniem o niej jest jak z wpisami Toyaha:)
(http://toyah.salon24.pl/159422,o-lanserach-i-ekspertach)
mnóstwo słów, dużo gadania, dużo emocji, a nic z tego nie wynika za bardzo.
pzdr
grześ -- 24.02.2010 - 21:48