to te dywagacje o chińskim totalitaryzmie są o kant waszych (referentowej i docentowej) głów potłuc. Nie?
Zdecydujcie się w końcu na coś, bo na razie, jeden z drugim, gonicie własny ogon.
Jeśli nie śledzi,
to te dywagacje o chińskim totalitaryzmie są o kant waszych (referentowej i docentowej) głów potłuc. Nie?
Zdecydujcie się w końcu na coś, bo na razie, jeden z drugim, gonicie własny ogon.
Magia -- 07.01.2012 - 19:25