Jak pojawił mi się tytuł pierwszego komentarza pod notką, to pomyślałem „to musi być Grześ”. No i rzeczywiście! To Pan.
Niby jesteśmy z różnych bajek, ale jedni bardziej tu pasują, tak jak Pan, zaś inni trochę mniej, tak jak ja. :)
Pozdrawiam
PS Pan nie jest w kryzysie, tylko marudzi jak zwykle.
Panie Grzesiu!
Jak pojawił mi się tytuł pierwszego komentarza pod notką, to pomyślałem „to musi być Grześ”. No i rzeczywiście! To Pan.
Niby jesteśmy z różnych bajek, ale jedni bardziej tu pasują, tak jak Pan, zaś inni trochę mniej, tak jak ja. :)
Pozdrawiam
PS Pan nie jest w kryzysie, tylko marudzi jak zwykle.
Jerzy Maciejowski -- 08.02.2012 - 21:46