To nie jest substytut. To jest współczesna forma komunikacji. Myślę, że jeśli Jezus jest wśród nas, to też pisze blog lub porzucił go na rzecz twitera (czy czegoś podobnego).
Każdy czas ma swoje kanały komunikacji. Kiedyś nauczyciel szedł od wioski do wioski, czasem wstępował do miasta, dzieląc się swoją wiedzą z napotkanymi ludźmi.
Dzisiaj taki ktoś pisze blog. To czy ktoś słuchał nauczyciela 2000 lat temu albo czy czyta teraz blog, to indywidualny wybór każdego. Niemniej to nie jest zamiast. Chyba tylko w przypadkach skrajnych jest to coś zamiast życia w świecie poza siecią. Nawet pan Grześ twierdzący, że świat jest paskudny ma jakieś życie poza tekstowiskowe. :)
Panie Staszku!
To nie jest substytut. To jest współczesna forma komunikacji. Myślę, że jeśli Jezus jest wśród nas, to też pisze blog lub porzucił go na rzecz twitera (czy czegoś podobnego).
Każdy czas ma swoje kanały komunikacji. Kiedyś nauczyciel szedł od wioski do wioski, czasem wstępował do miasta, dzieląc się swoją wiedzą z napotkanymi ludźmi.
Dzisiaj taki ktoś pisze blog. To czy ktoś słuchał nauczyciela 2000 lat temu albo czy czyta teraz blog, to indywidualny wybór każdego. Niemniej to nie jest zamiast. Chyba tylko w przypadkach skrajnych jest to coś zamiast życia w świecie poza siecią. Nawet pan Grześ twierdzący, że świat jest paskudny ma jakieś życie poza tekstowiskowe. :)
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 08.02.2012 - 23:22