1. To co Pani myśli to Pani sprawa. To co się pisze, to już niekoniecznie.
2. Ja wiem, że pani Magia nie lubi psychoanalizy. Jedyne co nas różni, to wyciągane z tego wnioski. Ja uważam, że teoria może być do bani, zaś narzędzie, z niej się wywodzące, może być dobre. Pani Magia wie, że wszystko co zetknęło się z psychoanalizą jest be, a jej oponenci są fanami tejże.
3. Ruch jest rzeczą względną. Zatem można opisywać wszechświat tak, jakby Ziemia tkwiła nieruchomo w jego centrum. Masy tutaj nie mają żadnego znaczenia. Przyjmowanie innego punktu odniesienia niż Ziemia wynika z lenistwa człowieka. Łatwiej jest liczyć ruch planet przyjmując za punkt odniesienia słońce, zaś przy ruchu gwiazd lepiej umieścić punkt odniesienia w centrum naszej galaktyki. To jest po prostu ekonomika pracy, a nie kwestia tego co się rusza…
Pomysły, że przyjęcie punktu odniesienia w centrum Ziemi spowoduje uziemienie rakiet jest bardzo zabawne, ale błędne. Proponuję przejrzeć podręczniki rodziców z liceum (fizyka i astronomia). W tamtych czasach szkoła dostarczała trochę wiedzy. :)
4. Sława rzecz piękna i każdy facet jej pragnie. Niemniej to nie jest argument merytoryczny. Nie znalazłem w tekście pani Magii ani jednego argumentu, więc nie będę sięgał po jej autorytety. Zakładam, że są na tym samym poziomie merytorycznym co jej argumentacja.
Pani Pino!
1. To co Pani myśli to Pani sprawa. To co się pisze, to już niekoniecznie.
2. Ja wiem, że pani Magia nie lubi psychoanalizy. Jedyne co nas różni, to wyciągane z tego wnioski. Ja uważam, że teoria może być do bani, zaś narzędzie, z niej się wywodzące, może być dobre. Pani Magia wie, że wszystko co zetknęło się z psychoanalizą jest be, a jej oponenci są fanami tejże.
3. Ruch jest rzeczą względną. Zatem można opisywać wszechświat tak, jakby Ziemia tkwiła nieruchomo w jego centrum. Masy tutaj nie mają żadnego znaczenia. Przyjmowanie innego punktu odniesienia niż Ziemia wynika z lenistwa człowieka. Łatwiej jest liczyć ruch planet przyjmując za punkt odniesienia słońce, zaś przy ruchu gwiazd lepiej umieścić punkt odniesienia w centrum naszej galaktyki. To jest po prostu ekonomika pracy, a nie kwestia tego co się rusza…
Pomysły, że przyjęcie punktu odniesienia w centrum Ziemi spowoduje uziemienie rakiet jest bardzo zabawne, ale błędne. Proponuję przejrzeć podręczniki rodziców z liceum (fizyka i astronomia). W tamtych czasach szkoła dostarczała trochę wiedzy. :)
4. Sława rzecz piękna i każdy facet jej pragnie. Niemniej to nie jest argument merytoryczny. Nie znalazłem w tekście pani Magii ani jednego argumentu, więc nie będę sięgał po jej autorytety. Zakładam, że są na tym samym poziomie merytorycznym co jej argumentacja.
Życzę powrotu do zdrowia
Jerzy Maciejowski -- 20.02.2021 - 23:51