niewierzący

niewierzący

poldek, a co ma powiedzieć taki ancykryst niewierzący jak ja?
czy to, że mam doskonałą żonę to sprawa Boga, w którego nie wierzę? czy może tego, że życiem często rządzi przypadek.
życie wierzących jest w wielu sytuacjach, zwłaszcza traumatycznych, łatwiejsze niż osób takich jak moja rodzina. ostatnio zmarł mój tata i mama powiedziała – “ O ile łatwiej by mi było, gdybym wiedziała, że niedługo się z nim spotkam”.
jak napisano wyżej, szczęście, powodzenie, dobrobyt nie bierze się z powietrza, czy z woli Boskiej ale z ciężkiej pracy. Pracy nad małżeństwem, pracy nad tworzeniem dobrobytu, bezpieczeństwa dla rodziny. Zresztą na nieszczęście też często trzeba sobie nieźle zapracować. I nie mówię tu o wypadkach losowych.


Życie nie jest iluzją. Ma sens i jest warte zachodu.. . By: poldek34 (8 komentarzy) 31 marzec, 2012 - 14:59