Panie Yasso

Panie Yasso

Miło mi Pana widzieć (czytać)! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Cieszę się, że Pan zajrzał, na pewno mi Pan wytłumaczy, po co to wszystko się dzieje, albo przynajmniej będziemy mogli się sensownie posprzeczać.

To nie wydaje mi się jednak takie łatwe. Wyjdę na wykształciucha, którym być może jestem, ale jak Pan chce dorobić się tego trawnika, jak go Panu ciągle rozjeżdżają? O prawie konstytucyjnym można dzisiaj pisać nieomal jak o prawie konstytucyjnym PRL, powoli ludzie przestają to traktować poważnie. Spór naszych wuadz nie ma nic wspólnego z prawem, to jest spór polityczny z instrumentalnym wykorzystaniem elementów prawnych. Ale z jakiegoś powodu wszyscy tym prawem się podpierają. Dlaczego? Bo tylko ono legitymizuje ich działania. PiS też za chwilę wejdzie w propaństwową i prawną retorykę, w swoim nowym paradygmacie jurysprudencji, bo jemu to także jest potrzebne (Kempa już ględzi, że jest legalistką itd.). Żadna tam “wola narodu”, to bujda na resorach.

Pisze Pan o Kamińskim? Ja o nim nie pisałem, no ale dobrze. Znam komentarze i fragmenty np. z podręczników Waltosia, Kruszyńskiego i Grzegorczyka. Znam też inne opinie karnistów. Notabene ciekawe, czy dzisiaj Waltoś by to potwierdził ;) Problem jest jednak taki, co to jest wszystko warte. Mam nadzieję, że nie muszę Pana przekonywać, że nie ma czegoś takiego jak prawnik kompetentny we wszystkich dziedzinach. No, jakoś tam się po nich poruszamy, znamy reguły, metodę, ogólny zarys, ale nie jesteśmy specjalistami. Szybko możemy się douczyć, bo wiemy, gdzie szukać. Ale specjalistami nie jesteśmy. Śmieszni sa ci medialni eksperci, co to znają się i na prawie kosmicznym, i rolnym, i jak trzeba to konstytucyjnym. Bo czemu nie. Z konstytucyjnego punktu widzenia ułaskawienie Kamińskiego jest jednak nonsensem prawnym. Dlaczego? Bo zgodnie z art. 42 ust. 3 Konstytucji, każdy jest niewinny do czasu prawomocnego skazania. Artykuł 139 K., ten o prawie łaski, jest raczej precyzyjny (mam tu inne zdanie niż Pan). Ułaskawić można kogoś, kogo Państwo Polskie złapało na przestępstwie i dopiero wtedy. W każdej innej sytuacji łaska może dotyczyć tylko niewinnego w sensie prawnym. Karniści mogą nie wiedzieć, że obowiązuje art. 42.3 K., o nadrzędnej mocy prawnej nad ustawami, oni maja przecież kodeks karny, tylko co z tego. Podobnie jest konstytucyjnie wątpliwe, czy akty urzędowe prezydenta mogą dotyczyć aktów sądowego stosowania prawa innych niż orzeczenie skazujące… Bez znaczenia. Nie o to chodzi. Ja M. Kamińskiego nie używam jako argumentu (z innych powodów też), niech mu się wiedzie. Duda wywinie się w tym wypadku od TS, bo zawsze powie, że miał piśmiennictwo, na podstawie którego to było możliwe. Co biedny miał zrobić, przeciął spór prawników. A że Duda stanie przed TS za inne sprawy (w tym TK), to jestem więcej niż pewny. Jest na tyle młody, że dożyje.

Co do TK to nie ma między nami zgody. Żaden kraj nie doprecyzował ustrojowej roli TK; nasze przepisy są kalką rozwiązań Zachodnich. I wszędzie są tarcia. Tak samo jak niemożliwe jest precyzyjne prawo ;-) Panie Yasso! Otwartość semantyczna języka powszechnego wyklucza tworzenie norm jednoznacznych dla choćby uśrednionego czytelnika. A przecież język prawny ma w dodatku całą masę konwencji, zwrotów specjalistycznych, pozatekstowe reguły wykładni (odwołujące się np. do pozycji w systemie źródeł prawa, miejsca przepisu w tekście itd.). To jest niemożliwe i wiedzieli o tym już Grecy i Rzymianie. Nigdzie nie dzieją się jednak takie rzeczy jak u nas ostatnio. Czy wyobraża Pan sobie “najazd” A. Merkel na niemiecki FTK, posłużę się przykładem skrajnym. I od razu Pana ubawię, nie zmienia tego postać Prezesa, dotychczasowe orzecznictwo w niektórych sprawach itd. Przecież ja to widzę ;) Dlaczego nie zmienia? Bo to są różne poziomy. Jest myśleniem małego Kazia w piaskownicy, że wyrzuci się grabki i zniknie problem piasku. PiS ma dbać o depozyt, który dostało na 4 lata. Zmieniać, poprawiać, zastępować – proszę bardzo. Tymczasem ja widzę tylko nihilizm prawniczy i wolę niszczenia. W PO również, ale to chyba nie oni już wszystkim rządzą, czy nie? O TK chętnie porozmawiam, tylko proszę o konkrety.

No i ciężko mi się słyszy, jak Pan mówi, że tamci przecież byli gorsi i zaczęli. To bez znaczenia. Znowu, mały Kazio…

Czy wyjdziemy na prostą? Bardzo bym chciał, żeby tak było. Moim zdaniem będzie trudno. Poruszone zostały takie nuty, takie emocje, że to nie przejdzie. Proszę się nie łudzić, że coś zostanie zapomniane. Sędziów TK wybranych dziś uchwałami prze PiS, nowy Sejm uchwałami odwoła (dlaczego nie? – analiza Pisulińskiego jest tu całkiem obrazowa). Jeśli PiS nie wygra ponownie wyborów, jak Orban, wszyscy będziemy studiować prawo karne. A wygra, jeśli nie zawali gospodarki. Tylko szkoda czasu na gry i zabawy.


CZYTELNIK BEZ EGZEMPLARZY By: referat (28 komentarzy) 31 grudzień, 2015 - 15:38