W rzeczy samej – przyznaję bez bicia
kolegę Syzyfa zawsze darzyłem wspomnieniem wielce przyjaznym.
Mówiąc prościej – lubię gościa! Zresztą..
Wszyscy Bogowie darzyli go sympatią.
Pozwól, że zacytuję ze źródeł:
“Bogowie lubili Syzyfa i zapraszali go na swoje uczty, skąd król zawsze podkradał trochę ambrozji, a także słuchał pogłosek i plotek wymienianych przy stole, które potem powtarzał wśród innych śmiertelnych”
A poza tym
“ jest to przecież kolejny buntownik przeciw boskiej władzy [...] Syzyf stał się swoistym symbolem ludzkiego heroizmu i wytrwałości. Uosabia trud i bunt walczącego z bogami o swoją godność”
Yassa
— Widzę, ze z Ciebie troszkę taki Syzyf
W rzeczy samej – przyznaję bez bicia
kolegę Syzyfa zawsze darzyłem wspomnieniem wielce przyjaznym.
Mówiąc prościej – lubię gościa! Zresztą..
Wszyscy Bogowie darzyli go sympatią.
Pozwól, że zacytuję ze źródeł:
“Bogowie lubili Syzyfa i zapraszali go na swoje uczty, skąd król zawsze podkradał trochę ambrozji, a także słuchał pogłosek i plotek wymienianych przy stole, które potem powtarzał wśród innych śmiertelnych”
A poza tym
“ jest to przecież kolejny buntownik przeciw boskiej władzy [...] Syzyf stał się swoistym symbolem ludzkiego heroizmu i wytrwałości. Uosabia trud i bunt walczącego z bogami o swoją godność”
No i jak tu takiego nie lubić?
lavadocerebral -- 21.03.2017 - 15:56Co, nie?? ;))