“Kisiel pozwiedzał również, najtrudniej jest zbić argumenty kogoś mówiącego nie na temat…”
A to się trochę zawiodłem.. :(
To znaczy nadal mam w dużej estymie opinie Kisiela o naszej rzeczywistości, ale..
od samej maleńkości jestem święcie przekonany, że ze zbijaniem argumentów bywa wręcz odwrotnie.
Ale nie będę Ci już tym dłużej glowy zawracał, życzliwej wyrozumiałości nadużywając.
Tym bardziej, że słabo znam się na polityce, a na tej rodzimej to już chyba najsłabiej. O ile mnie jeszcze pamięć nie myli, to znałem się kiedyś choć troszkę na jerzynach i na glazurze, ale przy tak ostro postępujacej secesji, to i do tej posesji też raczej niczego związanego z tematem dorzucić nie zdołam.
Dobra.
Pozbieram jeszcze tylko piłki z pod siatki i lecę.
Dzięki za gościnę.
Pa.
Piszesz Yasso: sorki bardzo, wymiękam…:))
“Kisiel pozwiedzał również, najtrudniej jest zbić argumenty kogoś mówiącego nie na temat…”
A to się trochę zawiodłem.. :(
To znaczy nadal mam w dużej estymie opinie Kisiela o naszej rzeczywistości, ale..
od samej maleńkości jestem święcie przekonany, że ze zbijaniem argumentów bywa wręcz odwrotnie.
Ale nie będę Ci już tym dłużej glowy zawracał, życzliwej wyrozumiałości nadużywając.
lavadocerebral -- 13.05.2017 - 13:30Tym bardziej, że słabo znam się na polityce, a na tej rodzimej to już chyba najsłabiej. O ile mnie jeszcze pamięć nie myli, to znałem się kiedyś choć troszkę na jerzynach i na glazurze, ale przy tak ostro postępujacej secesji, to i do tej posesji też raczej niczego związanego z tematem dorzucić nie zdołam.
Dobra.
Pozbieram jeszcze tylko piłki z pod siatki i lecę.
Dzięki za gościnę.
Pa.