Witajcie Textowicze!!!!
Wczoraj przyszło do mnie trzech smutnych panów z CBA, IPN i PZPN. Najstarszy powiedział: – Hazelhardzie, won z Salonu 24.
Bardzo się zdziwiłem, ale dzielnie zaprotestowałem: – Ale dlaczego? – Bo jest Pan zakałą tego Salonu, nie myjesz Pan pupy i dłubiesz w nosie.
Na takie argumenty, zebrałem się w sobie i zakrzyknąłem: – Nigdy Salonu nie opuszczę! To moja Ojczyzna, mimo, że taka paskudna.
Wtedy wtrącił się najmłodszy: – Quasi, Barista, Trul z Klapacjuszem, ostatnio Mireks. Każdy dostał po 1000 Euro i się wyniósł.
Nie wytrzymałem: – Ale jesteście oszuści. Mireks dostał 10 kawałków. Chcielibyście dać mi tysiaka, a reszta dla Was. Niedoczekanie. – Nie denerwuj się Pan. Mireks to gwiazda Salonu, a Pan to zwyczajny dupek. Możemy dać Panu 4 tysiące.
Zgodziłem się, i… mam na wakacje.
Wpisałem się na Textowisko. Może za rok zarobię znowu na wakacje.
komentarze
niezła motywacja
witam
prezes,traktor,redaktor
max -- 15.07.2008 - 14:17Czołem..
A ile pan dołożysz?
Igła -- 15.07.2008 - 14:27;)
:)
fajnie.
Znaczy cieszem się, no i wstęp obiecujący.
pzdr
grześ -- 15.07.2008 - 14:27Panie Hazelhardzie,
każdy jajcarz sercu miły! A już tym bardziej profesor.
Choć przyznam, że fizyków to się trochę boję, zwłaszcza zaś praktycznych. Nawet Dziecku pozwoliłem z fizyki mieć czwórkę.
Cieszę się z Pana nadejścia i pozdrawiam serdecznie
yayco -- 15.07.2008 - 14:28Hazelhard
Z uśmiechem na twarzy i radością witam Ciebie na tekstowisku. Miło mi Ciebie tu widzieć i oczekuję na Twoje posty :)
Witaj w nowym klubie.
Pozdrawiam
PS. Dzięki za maila
Mireks -- 15.07.2008 - 14:38Jak to mawiał Bismarck, Panie Haselhardzie?
Ale jak to się mówi, lepiej z mądrym zgubić etc… A jeszcze lepiej to posłuchać evtl. poczytać:-)
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 15.07.2008 - 14:46Witam
hmm – znowu mnie wiele rzeczy omija – ale na S24 jeszcze posiedzę – lubie badac i wiedziec co sie dzieje – choc pisac tam teraz cokolwiek to strach :-). Ale moze jeszcze jakąs ankietke tam zrobie…
A tak w ogole, to mój syn ma tak samo na imie jak pana wnuk…
Mam nadzieje, ze z pana dobry dziadek ;-)
pozdrowienia
Jacek Ka. -- 15.07.2008 - 14:54witam
i licze na… no nie wiem na co licze, ale początek wygląda zachęcająco. nie bardzo tez wiem do czego, ale zawsze to coś.
Griszeq -- 15.07.2008 - 15:06pozdrowienia od podziemia.
Griszeq,
fajny komentarz ci wyszedł
grześ -- 15.07.2008 - 15:11:)
Taki uroczo zakręcony.
Czasem mi takie wychodzą
To będzie twardy orzech...
...do zgryzienia! Ale od orzechów mądrość do mózgu się wdziera…
Pozdrowienia i powodzenia
jotesz -- 15.07.2008 - 15:20:)
Znaczy się,
dokonaliśmy wrogiego przejęcia?
I to na dokładkę użytecznego? I jeszcze Wituś nam się dostał!
Dobrze się ten wtorek zapowiada…
Witam z radością:-)
merlot -- 15.07.2008 - 15:27a ja
nie myję nosa i dłubię w pupie :D
elo!
I’d rather be a free man in my grave
Docent Stopczyk -- 15.07.2008 - 15:31Than living as a puppet or a slave
Naprawdę rzuciłeś salon
czy żartujesz? Eine sie zapłacze :)
nemo49 -- 15.07.2008 - 17:56pzdr
Nie wiem
czy takiemu wieśniakowi jak ja wypada powitać Szanownego Profesora.
Dzięki Bogu,żeś Pan tu nie pierwszy profesor i myślę,że nie ostatni.
Najbardziej cieszę mnie to,żeś Pan jajcarz,czyli może być wesoło.
No to niech będzie sempatycznie w tem gronie.
Pozdrawiam
Zenek -- 15.07.2008 - 17:57No i bardzo topsz...
Human Bazooka
Mad Dog -- 15.07.2008 - 18:05Docencie,
hm, niesmiało acz frywolnie można by zapytać w kogo?
Znaczy w kogo dłubiesz:)
pzdr
grześ -- 15.07.2008 - 18:08>grzesiu
a Ty jak wolisz? ;-)
I’d rather be a free man in my grave
Docent Stopczyk -- 15.07.2008 - 18:16Than living as a puppet or a slave
Ha,
pytaniem na pytanie odpowiadasz.
Spadaj
:)
pzdr
Bredzem bo sie nudzem w sumie.
grześ -- 15.07.2008 - 18:28Docencie
proponuję odwrotnie.
Igła -- 15.07.2008 - 20:49Będzie ci łatwiej w życiu.
Igła, Grześ
okej żartowałem :P
wasze zdrowie … kolega z Kosowa rakiję przywiózł ... pyszota!
I’d rather be a free man in my grave
Docent Stopczyk -- 15.07.2008 - 21:24Than living as a puppet or a slave
Panie Hazelhardzie,
jako niepełnowartościowy członek Textowiska również Pana witam.
Pozdrawiam…
Andrzej F. Kleina -- 15.07.2008 - 21:25"niepełnowartościowy członek Textowiska"
Panie Andrzeju. przesadza Pan … Pana zdrowie również :D
I’d rather be a free man in my grave
Docent Stopczyk -- 15.07.2008 - 21:32Than living as a puppet or a slave
Docencie
Korzystając z Twojego dobrego nastroju domagam się pozdrowień!
:)
Gretchen -- 15.07.2008 - 21:42> Gretchen
Hvala Ljepa! :D
I’d rather be a free man in my grave
Docent Stopczyk -- 15.07.2008 - 21:43Than living as a puppet or a slave
AFK,
jaki niepełnowartościowy?
grześ -- 15.07.2008 - 21:44No co też pan…
Pan Andrzej
ma zapewne na myśli brak znaku akcyzy. A przecież wiele zacnych trunków ich nie posiada:-)) Mają za to niepowtarzalny charakter i smak.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 15.07.2008 - 22:09Przepraszam,
za co Docent dziękuje Pannie G.?
merlot -- 15.07.2008 - 22:15Panie Merlot
Matko moja!
Zawiesiłam się zastanwiając czy Docent mnie nie obraża, bo ja nie rozumiem, a Pan mówi że mi dziękuje.
A za co?
Gretchen -- 15.07.2008 - 22:17Hvala Ljepa
to też takie pozdrowienie a nie tylko podziękowanie :) a zresztą nie wiam … :P
salut!
I’d rather be a free man in my grave
Docent Stopczyk -- 15.07.2008 - 22:24Than living as a puppet or a slave
Docencie
Ja tam nie będę marudzić – czy pozdrawiasz, czy dziękujesz :)
Podrowienia dla kolegi z Kosowa
Gretchen -- 15.07.2008 - 22:30Gretchen, Docencie
Po właściwej dawce rakiji młody gentleman z tamtych stron mówi młodej damie: hajde, dojdemo na kuč!, a dopiero potem żegna ją słowami hvala ljepa...
Nie to, żebym coś sugerował.
merlot -- 15.07.2008 - 22:32Panie Merlot
Proszę udać się do mnie i posłuchać piosenki…
Nie to, żebym coś sugerowała absolutnie, ale jak nie piosenka to zdjęcie Pan obejrzy.
Jestem rozczarowana: albo Pana tam nie było, albo Pan nic nie powiedział.
Wykorzystałam cudzego bloga do autopromocji pierwszy raz. Pysznie smakuje!
:)
Gretchen -- 15.07.2008 - 22:35e tam ja się nie
znam na bałkańskich niuansach … dawka rakiji zacna … pijemy drugi litr :)
w sierpniu jadę do Czarnogóry to się zapytam jak to jest z tymi ljepami
Małgosiu – buzi! :P
I’d rather be a free man in my grave
Docent Stopczyk -- 15.07.2008 - 22:36Than living as a puppet or a slave
Otóż nie byłem, Panno G.
Patrzyłem na rosnące numerki nieprzeczytanych przeze mnie komentarzy i moje poczucie winy rosło w postępie geometrycznym.
Zaudam się, ale odczuwam gruntowną nieprzystawalność do Państwa TXTowiczowiaństwa sympatii muzycznych, a co gorsza do werwy, z którą o tych sympatiach piszecie.
Ale zgred, co?
merlot -- 15.07.2008 - 22:42Stopczyku Docencie
Od Ciebie czy od kolegi?
Gretchen -- 15.07.2008 - 22:43ode mnie
kolega poszedł a ja mam jeszcze pyszną palinkę gruszkową, którą właśnie napocząłem :P
I’d rather be a free man in my grave
Docent Stopczyk -- 15.07.2008 - 22:48Than living as a puppet or a slave
Stopczyku Docencie
Aaaaa no to dziękuję!
Palinka gruszkowa brzmi pysznie…
Gretchen -- 15.07.2008 - 22:56>Gretchen
nie tylko brzmi :)
I’d rather be a free man in my grave
Docent Stopczyk -- 15.07.2008 - 23:02Than living as a puppet or a slave
Docencie
Zazdroszczę Ci adekwatnie do smaku :)
I teraz mi żal, że nigdy nie piłam tego, ale w końcu jeszcze żyję.
To dobra wiadomość
Gretchen -- 15.07.2008 - 23:07Docencie,
kopsnij szklaneczkę, jak coś zostało…
merlot -- 15.07.2008 - 23:08OOOO!
to i dla mnie plizzz
Gretchen -- 15.07.2008 - 23:11Jak to jest...
że w środku tygodnia, jakby nie było, wszyscy coś tu piją? (albo by chcieli przynajmniej)
xipetotec -- 15.07.2008 - 23:14Gretchen,
w czwartek kole szóstej po południu, pod drugą od Twojej strony ławeczkę na skwerku, opakowaną dla niepoznaki w Gazetę Prawną, podrzucę buteleczkę palinki.
Możesz ją przejąć i przetestować. Opakowana będzie buteleczka, oczywiście. Nie ławeczka.
merlot -- 15.07.2008 - 23:18Panie Merlot
A nie mógłby Pan tak z półtorej godzinki póżniej?
Przepraszam, że marudzę, ale naprawdę dość niezręcznie jest mi skończyć wcześniej pracę tłumacząc to wyprawą po buteleczkę.
Jeśli byłby Pan skłonny to ja buteleczkę przejmę jak najardziej pozostając w nieprawdopodobnej wdzięczności.
:)
Gretchen -- 15.07.2008 - 23:22Ona se może
poleżeć i poczekać.
merlot -- 15.07.2008 - 23:26Kto się połasi na Gazetę Prawną?
Panie Merlot
Na Gazetę Prawną to się raczej nikt nie połasi.
Czyli co? Wracając z pracy mam przeczesać teren wokołoławeczkowy?
Jeszcze tylko jedno pytanie: skwerek to jest to koło Pana czy plac koło mnie. Muszę wiedzieć z całą pewnością gdzie szukać Panie Merlot…
Nie wybaczyłabym sobie szukając w złym miejscu…
Gretchen -- 15.07.2008 - 23:31kopsam szklaneczkę
taką fajną z grubego szkła :) idealna do palinki/śliwowicy/rakiji
palinki już nie ma … kończymy wieczór ostatnim Budvarkiem :)
ahoj!
jeszcze jest perełka :>
I’d rather be a free man in my grave
Docent Stopczyk -- 15.07.2008 - 23:43Than living as a puppet or a slave
Stopczyku Docencie
Samą szklaneczkę?
Eeee… no dobrze…
Jak już wygrzebię buteleczkę to się przyda…
Skoro kolega już poszedł “kończymy” bez kolegi lecz nie sami, znaczy to grubsza imprezka?
Hi hi
Gretchen -- 15.07.2008 - 23:43>Gretchen
oszywiście sze pełna :P
Polak nie szęstuje pustą szkalnką :P
oj bedzie jutro trzeba kefirek pic z rana :P
I’d rather be a free man in my grave
Docent Stopczyk -- 15.07.2008 - 23:45Than living as a puppet or a slave
Skwerek, to jest skwerek.
Między Wawelską a Filtrową, na osi kładki do ogródka Jordanowskiego.
Skwerek właściwy, to ta udeptana ziemia wokół piaskownicy…
Pozdrawiam konspiracyjnie
merlot -- 15.07.2008 - 23:46Docencie
No ja nie wątpię w ten kefirek obserwując jaka jest strukturka spożycia tego wieczora :)
I co mi jęzor pokazujesz, co?
To nie moja wina
Gretchen -- 15.07.2008 - 23:47