Wczoraj obejrzałem ponownie „Katyń” Wajdy. Nie wiem czy dobrze zrobiłem, gdyż znowu nachodzą mnie smutne refleksje.
Ile czasu potrzeba, aby Polska zregenerowała straty w elitach poniesione w latach 1939-56?
Czy stanie się jeszcze kiedyś dumnym narodem, o którym z wielką pompą mówi w czasie teraźniejszym „dumny” premier Donald Tusk?
Najpierw Niemcy i Rosja, a później w dużej mierze własnymi rękoma stosując się do instrukcji płynących z Moskwy wyeliminowano tych dumnych i niepokornych.
W latach 80-tych sowiecki generał w polskim mundurze, zdrajca i renegat wyekspediował z biletem w jedną stronę kolejne tysiące tych, którzy mieli w sobie jeszcze siłę na bunt i sprzeciw.
Co pozostało?
Pozostało stado fircyków, z których jeden pieprzy na Kremlu o dumnym narodzie, kiedy dzień wcześniej jemu i temu narodowi plują w twarz rosyjscy generałowie i politycy. Prokremlowska gazeta wtyka mu w bezzębną szczękę kij w postaci kolejnego kłamstwa o Katyniu, myśląc naiwnie, że jest w stanie warknąć, szczeknąć czy choć zazgrzytać nieśmiało zębami.
Na odwagę stać go za to miedzy Bugiem, a Odrą. Tu potrafi obszczywać każde drzewko znacząc teren jako jego własny. Tu jak świnie szukające trufli, on i jego „dumna” gwardia potrafią „odważnie” szukać podstępów, spisków i tabunu wrogów wespół ze spadkobiercami namiestników Stalina.
Polski „dumny” premier pod okiem specjalistów-jak informują „dumne” media- trenuje przed wizytą gesty rąk i spoglądanie prosto i odważnie w oczy rosyjskiego możnowładcy, gdyż w swoich genach nie odziedziczył takiej umiejętności.
A co mówią „dumne” media zatrudniające „dumnych” dziennikarzy?
Cieszą się i radują ukontentowani wizytą „dumnego” premiera w Moskwie.
Z czego ta radość, jeśli wykręcimy całą tą medialną szmatę?
Ano „Dumny Naród” świętuje to, że czekista o ruchach dresiarza był nawet miły.
Nawet uścisnął dłoń „dumnemu” premierowi „dumnego” państwa.
Ba, mało tego. Są świadkowie, że na jego kamiennej twarzy pojawiło się coś w postaci uśmiechu, a raz ponoć zażartował.
„Dumny „ naród” pozwolił sobie narzucić etykietę antysemityzmu pomimo tego, iż w XIX w, w takiej na przykład Norwegii próbującego się osiedlić Żyda karano śmiercią , a w krajach Europy Zachodniej za pomoc Żydom podczas okupacji niemieckiej zginął jeden Duńczyk.
Cieszmy się. Jesteśmy „wielcy i dumni”. Mamy „wielkiego i dumnego” premiera.
Cieszmy się, mamy to na co wszyscy zasługujemy
komentarze
Panie Komiko
A może Pan tez by się dołączył do gaduły?
Tutaj – http://www.tekstowisko.com/igla/52723/polski-wirtualny-inteligent#new
Przecież i do pana piję.
Igła
Igła -- 11.02.2008 - 17:44