panie andrzeju. podstawowy zarzut wobec pana to nie to, iz przedstawia pan poglady freuda, tylko ze dosc pozno sie pan osobiscie do nich ustosunkowal. jakos nieswojo sie czuja komentatorzy, gdy ktos stara sie rezerwe trzymac i patrzec z drabiny – zmienia to dyskujse, w wiec poziom rownych, w uklad wykladowca – dyskutujacy o wykladzie studenci, a to juz z rownoscia nic wspolnego nie ma.
poniewaz jednak pan sie w jakis sposob okreslil, zakladam jednak obecnosc tych, co zapowiadali wyprowadzke.
co do panskiego ostatniego zdania: zgadam sie, ze rozum potrzebuje wiary, gdy dociera do granic poznania, jednak jest to ta wiara przez male w. a wiec nie wiara w Boga, tylko wiara np w to, ze ziemia jest plaska a slonce krazy wokolo niej. choc to moze nie do konca dobry przyklad, bo jakies rozumowe przeslanki ku temu jednak byly – mam nadzieje jednak, ze rozumie Pan moja intencje.
mam do Pana pytanie: do ktorego ze stwierdzem przychyla sie Pan bardziej: ateista jest naczyniem, ktore broni sie (lęka) przed napelnieinem Bogiem (Pascal), ateita jest naczyniem ktorego Bóg nie wybral do napelnienia soba (Jung), czy tez jest naczyniem swiadomie wypelnionym wiara w rozum i rozumne postrzeganie swiata?
przepraszam za upraszczanie, alem ja czlek nie tak dobrze ksztalcon jak Pan ;-)
andrzej kleina
panie andrzeju. podstawowy zarzut wobec pana to nie to, iz przedstawia pan poglady freuda, tylko ze dosc pozno sie pan osobiscie do nich ustosunkowal. jakos nieswojo sie czuja komentatorzy, gdy ktos stara sie rezerwe trzymac i patrzec z drabiny – zmienia to dyskujse, w wiec poziom rownych, w uklad wykladowca – dyskutujacy o wykladzie studenci, a to juz z rownoscia nic wspolnego nie ma.
Griszeq -- 03.01.2008 - 11:11poniewaz jednak pan sie w jakis sposob okreslil, zakladam jednak obecnosc tych, co zapowiadali wyprowadzke.
co do panskiego ostatniego zdania: zgadam sie, ze rozum potrzebuje wiary, gdy dociera do granic poznania, jednak jest to ta wiara przez male w. a wiec nie wiara w Boga, tylko wiara np w to, ze ziemia jest plaska a slonce krazy wokolo niej. choc to moze nie do konca dobry przyklad, bo jakies rozumowe przeslanki ku temu jednak byly – mam nadzieje jednak, ze rozumie Pan moja intencje.
mam do Pana pytanie: do ktorego ze stwierdzem przychyla sie Pan bardziej: ateista jest naczyniem, ktore broni sie (lęka) przed napelnieinem Bogiem (Pascal), ateita jest naczyniem ktorego Bóg nie wybral do napelnienia soba (Jung), czy tez jest naczyniem swiadomie wypelnionym wiara w rozum i rozumne postrzeganie swiata?
przepraszam za upraszczanie, alem ja czlek nie tak dobrze ksztalcon jak Pan ;-)