ja piszę zupełnie poważnie: nie widziałam nigdy takich mężczyzn, jakich tu Zenek opisuje, nie widziałam takich “zabiegów” (babcia coś mi wprawdzie opowiadała, ale szlag ją trafiał na takie hołdy, gdyż jednocześnie to ona nosiła wiadra z węglem lub wodą).
Już pomijam fakt, że po prostu wolę zawdzięczać sobie samej to, co mam.. łącznie ze składką ZUS.
Algo,
ja piszę zupełnie poważnie: nie widziałam nigdy takich mężczyzn, jakich tu Zenek opisuje, nie widziałam takich “zabiegów” (babcia coś mi wprawdzie opowiadała, ale szlag ją trafiał na takie hołdy, gdyż jednocześnie to ona nosiła wiadra z węglem lub wodą).
Już pomijam fakt, że po prostu wolę zawdzięczać sobie samej to, co mam.. łącznie ze składką ZUS.
Kłaniam się zielono
Sosenka -- 15.01.2008 - 20:40