Kwestia wyżywienia dzieci nie jest w gestii rodziców.
A w czyjej???!!!
Sorry, chłopie, ale ja z takiej gaduły spadam.
Sorry chłopie – mówimy o obowiązku szkolnym – identycznie rodzice mają obowiązek wyżywienia dzieci. Jak się ktoś zorientuje, że nie karmisz albo w inny sposób zaniedbujesz dziecko to sory winetu ale Ci je zabiorą. No więc jest bardzo podobnie do tego, co ja mówię o edukacji.
Gdzie więc widziesz różnicę, bo nie wiem o co biega?
Wyrusie
Kwestia wyżywienia dzieci nie jest w gestii rodziców.
A w czyjej???!!!
Sorry, chłopie, ale ja z takiej gaduły spadam.
Sorry chłopie – mówimy o obowiązku szkolnym – identycznie rodzice mają obowiązek wyżywienia dzieci. Jak się ktoś zorientuje, że nie karmisz albo w inny sposób zaniedbujesz dziecko to sory winetu ale Ci je zabiorą. No więc jest bardzo podobnie do tego, co ja mówię o edukacji.
Gdzie więc widziesz różnicę, bo nie wiem o co biega?
eumenes -- 19.02.2008 - 17:36