nie ma się nad czym zastanawiać, jak przyjdzie śmierć, nasze odczucia są i tak niesprecyzowane, często zachowujemy się nieracjonalnie.
jak zmarł mój ojciec, a leżał prze poł roku w łózku w domu, to wiesz co zrobiłam jako siedemnastolatka, gdy wszyscy poszli na pogrzebiny?
Pobiegłam szybko do domu,by zobaczyć, czy ojcu czego nie trzeba, a jak zastałam pusty pokój, to się rozpłakałam. Dopiero wtedy, a trumna stała jeszcze w domu, i kondukt pogrzebny, też z tego domu wychodził.
Grześ
nie ma się nad czym zastanawiać, jak przyjdzie śmierć, nasze odczucia są i tak niesprecyzowane, często zachowujemy się nieracjonalnie.
jak zmarł mój ojciec, a leżał prze poł roku w łózku w domu, to wiesz co zrobiłam jako siedemnastolatka, gdy wszyscy poszli na pogrzebiny?
Pobiegłam szybko do domu,by zobaczyć, czy ojcu czego nie trzeba, a jak zastałam pusty pokój, to się rozpłakałam. Dopiero wtedy, a trumna stała jeszcze w domu, i kondukt pogrzebny, też z tego domu wychodził.
Pozdrawiam.
Alga -- 21.02.2008 - 01:21