Fakt płaszczki, to było jak wojna, trzeba było wiedzieć, gdzie, kiedy, a ja sobie też kurteczki i płaszczyki szyłam, chyba miałam wtedy obsesję, by nie chodzić w tzw. gotowej konfekcji.
No może to też było z tego powodu, że maszyna do szycia była w domu i mama która potrafiła szyć.
Aniu
Fakt płaszczki, to było jak wojna, trzeba było wiedzieć, gdzie, kiedy, a ja sobie też kurteczki i płaszczyki szyłam, chyba miałam wtedy obsesję, by nie chodzić w tzw. gotowej konfekcji.
No może to też było z tego powodu, że maszyna do szycia była w domu i mama która potrafiła szyć.
Ja chyba wtedy miałam jakąś żyłkę kreatorską.
Pozdrawiam serdecznie.:D
Alga -- 24.02.2008 - 19:40