zabiegi egzorcyzmowania Ciebie moglyby miec bardzo ciekawy przebieg. w zaleznosci od skladu, moznaby napisac pare scenariuszy: począwszy od lekkich komedi, poprzez tragedie greckie, na krwawym horrorze koncząc. jako ze Pan Lorenzo przy piwie jakies bezecne filmiki ogląda, jego obecnosc w skladzie egzorcyzmujacym moglaby scenariusz skierowac w ciekawe dla meskiej widowni miejsca… ale… bredze… ;-)
Pan Igla za szpiegostwo z drabiny nie sciąga, tylko podglądactwem sie zajmuje, wiec kobieca obecnosc na drabinie raczej bardziej go cieszy niz smuci.
Twoj tekst jest zwyczajnie dobry i jednocześnie kameralno-klubowy, a takich brakowało ostatnio. Aż się prosi o kontynuację... Mnie właśnie interesuje Twoje “zdroworozsądkowe” prowadzenie dialogów – jako osoba katastrofalnie dla adwersarzy mocno osadzona w faktach, a jednocześnie czestokroć emocjonalna w swoich wypowiedziach, jesteś jak najbardziej uprawniona do takiego wpisu…
Magio
zabiegi egzorcyzmowania Ciebie moglyby miec bardzo ciekawy przebieg. w zaleznosci od skladu, moznaby napisac pare scenariuszy: począwszy od lekkich komedi, poprzez tragedie greckie, na krwawym horrorze koncząc. jako ze Pan Lorenzo przy piwie jakies bezecne filmiki ogląda, jego obecnosc w skladzie egzorcyzmujacym moglaby scenariusz skierowac w ciekawe dla meskiej widowni miejsca… ale… bredze… ;-)
Pan Igla za szpiegostwo z drabiny nie sciąga, tylko podglądactwem sie zajmuje, wiec kobieca obecnosc na drabinie raczej bardziej go cieszy niz smuci.
Twoj tekst jest zwyczajnie dobry i jednocześnie kameralno-klubowy, a takich brakowało ostatnio. Aż się prosi o kontynuację... Mnie właśnie interesuje Twoje “zdroworozsądkowe” prowadzenie dialogów – jako osoba katastrofalnie dla adwersarzy mocno osadzona w faktach, a jednocześnie czestokroć emocjonalna w swoich wypowiedziach, jesteś jak najbardziej uprawniona do takiego wpisu…
Griszeq -- 12.03.2008 - 10:28