przepraszam, ze dopiero teraz. zasadniczo, mozna by powiedziec, ze polityka informacyjna prezentowana przez media prywatne to po prostu dno. tvn, polsat, gw czy rzepa prezentuja nie tylko miernotę, ale miernote mocno manipulowana. o tvp nawet nie chce mi sie mowic. robiacy za ekspertow porazaja indolencja, a nasze dziennikarskie gwiazdy – lis, olejnik czy pospieszalski to zaprzeczenie obiektywnego dziennikarstwa. no i mozemy ocenic – zwykle dno. i teoretycznie to powinno wystarczyc za odpowiedz. ale nie wystarcza. bo jest to, o czym pisze zawsze Pan Lorenzo – Związek Zawodowy Dziennikarzy i Polityków. A to oznacza, ze dostajemy informacje takie, jakie mamy dostac. Malo jest tych, ktorzy staraja sie dotrzec do innych zrodel. Wizja rzeczywistosci jest przekazywana i lykana przez spoleczenstwo w przerwach miedzy tancem z gwiazdami, klanem i idolem. To juz jest grozne.
Jestem wprawdzie w grupie obywateli zadoewolonych z faktu, ze Jarek i ekipa pozegnali sie z wladza, ale nie moge nie dostrzegac, jak duzy udzial w pognebieniu pis mialy media. Zgoda – walczyl z nimi i przegral. Oznacza to jednak, ze każdy, kto będzie walczył z mediami – przegra. Oslabienie telewizji publicznej i stworzenie z niej niszowego kanału oznacza, ze calosc wladzy medialnej przejdzie w rece prywatne. Nie spodziewam sie sytuacji, by wladza konsultowala decyzje z wlascicielami mediow – ale wplyw na wladze bedzie niezaprzeczalny. Fakt, że wiekszosc najsilniejszych mediów znajduje sie w niepolskich rekach, może rodzić niepokój.
Czy więc to jest totalitaryzm? Nie, nie nazwal bym tak tego. Ale nie odpowiedzialbym też, ze jest to tylko dno.
Panie Igło
przepraszam, ze dopiero teraz. zasadniczo, mozna by powiedziec, ze polityka informacyjna prezentowana przez media prywatne to po prostu dno. tvn, polsat, gw czy rzepa prezentuja nie tylko miernotę, ale miernote mocno manipulowana. o tvp nawet nie chce mi sie mowic. robiacy za ekspertow porazaja indolencja, a nasze dziennikarskie gwiazdy – lis, olejnik czy pospieszalski to zaprzeczenie obiektywnego dziennikarstwa. no i mozemy ocenic – zwykle dno. i teoretycznie to powinno wystarczyc za odpowiedz. ale nie wystarcza. bo jest to, o czym pisze zawsze Pan Lorenzo – Związek Zawodowy Dziennikarzy i Polityków. A to oznacza, ze dostajemy informacje takie, jakie mamy dostac. Malo jest tych, ktorzy staraja sie dotrzec do innych zrodel. Wizja rzeczywistosci jest przekazywana i lykana przez spoleczenstwo w przerwach miedzy tancem z gwiazdami, klanem i idolem. To juz jest grozne.
Jestem wprawdzie w grupie obywateli zadoewolonych z faktu, ze Jarek i ekipa pozegnali sie z wladza, ale nie moge nie dostrzegac, jak duzy udzial w pognebieniu pis mialy media. Zgoda – walczyl z nimi i przegral. Oznacza to jednak, ze każdy, kto będzie walczył z mediami – przegra. Oslabienie telewizji publicznej i stworzenie z niej niszowego kanału oznacza, ze calosc wladzy medialnej przejdzie w rece prywatne. Nie spodziewam sie sytuacji, by wladza konsultowala decyzje z wlascicielami mediow – ale wplyw na wladze bedzie niezaprzeczalny. Fakt, że wiekszosc najsilniejszych mediów znajduje sie w niepolskich rekach, może rodzić niepokój.
Czy więc to jest totalitaryzm? Nie, nie nazwal bym tak tego. Ale nie odpowiedzialbym też, ze jest to tylko dno.
pozdrawiam.
Griszeq -- 18.03.2008 - 09:03