Nie zrozumieliśmy się chyba. Ja nie o takich kłamstwach i nieprawdach lub półprawdach piszę. Nie chodzi tu o kłamstwo rozumiane etycznie czy w/g Dekalogu. To o czym piszę, to raczej sfera, w której mijamy się z prawdą zwykle nawet nie rozpoznając, że się mijamy, to jest “w tle” różnych innych spraw, zachowań, emocji, sytuacji, zwykle niewidoczne, jakby schowane “na zapleczu” naszych myśli, uczynków, naszej świadomości.
Moje refleksje tego dotyczą, zwłaszcza w kontekście tego zdania z tekstu Pana Yayco:
“Jest taki moment. Zdarza się. Nachodzi nas.”
Dla mnie to taki klimatyczny opis właśnie tych rzadkich chwil, gdy to co na codzień “schowane na zapleczu”, nagle dociera do naszej świadomości z wielką siłą, przemawia do nas jak sugestywny obraz, film.
Takie chwile, gdy człowiek czuje wielki głód prawdy. Albo przynajmniej zatęskni do jej przejrzystości i wolności, którą prawda z sobą niesie.
Anno
Nie zrozumieliśmy się chyba. Ja nie o takich kłamstwach i nieprawdach lub półprawdach piszę. Nie chodzi tu o kłamstwo rozumiane etycznie czy w/g Dekalogu. To o czym piszę, to raczej sfera, w której mijamy się z prawdą zwykle nawet nie rozpoznając, że się mijamy, to jest “w tle” różnych innych spraw, zachowań, emocji, sytuacji, zwykle niewidoczne, jakby schowane “na zapleczu” naszych myśli, uczynków, naszej świadomości.
Moje refleksje tego dotyczą, zwłaszcza w kontekście tego zdania z tekstu Pana Yayco:
“Jest taki moment. Zdarza się. Nachodzi nas.”
Dla mnie to taki klimatyczny opis właśnie tych rzadkich chwil, gdy to co na codzień “schowane na zapleczu”, nagle dociera do naszej świadomości z wielką siłą, przemawia do nas jak sugestywny obraz, film.
Takie chwile, gdy człowiek czuje wielki głód prawdy. Albo przynajmniej zatęskni do jej przejrzystości i wolności, którą prawda z sobą niesie.
s e r g i u s z -- 18.03.2008 - 14:54