Jak Pan wie przywiązanie do tradycji oraz konwenansów jest u nas w Krakowie bardzo silne. Panów profesorów, doktorów, mecenasów, posłów czy senatorów jest u nas bez liku, więc by nikomu, broń Boże, nie uchybić na wszelki przypadek oraz z szacunku dla interlokutora tak się do rozmówcy zwracamy dla podkreslenia jego wagi.
Co do jungowskich paranteli, to my jednak bardziej z Wiedniem powiązani jesteśmy. Ale jakby się ktoś uparł, to by pewnie cos wspólnego znalazł. A czy to podejrzane? Nie wiem. Nie takie bezeceństwa się u nas po korzec chowało.
Pan Twardowski byl po prostu prekursorem tanich linii lotniczych, jako że drobiu u nas dostatek był i jest nadal.
A co do PS – jest Pan pewien, że Pańscy przodkowie nic z Krakowem wspólnego nie mieli?
Pozdrawiam i usuwam się na czas jakiś, jako że na zebranie rodzicielskie udać się muszę.
Szanowny Panie Yayco
Jak Pan wie przywiązanie do tradycji oraz konwenansów jest u nas w Krakowie bardzo silne. Panów profesorów, doktorów, mecenasów, posłów czy senatorów jest u nas bez liku, więc by nikomu, broń Boże, nie uchybić na wszelki przypadek oraz z szacunku dla interlokutora tak się do rozmówcy zwracamy dla podkreslenia jego wagi.
Co do jungowskich paranteli, to my jednak bardziej z Wiedniem powiązani jesteśmy. Ale jakby się ktoś uparł, to by pewnie cos wspólnego znalazł. A czy to podejrzane? Nie wiem. Nie takie bezeceństwa się u nas po korzec chowało.
Pan Twardowski byl po prostu prekursorem tanich linii lotniczych, jako że drobiu u nas dostatek był i jest nadal.
A co do PS – jest Pan pewien, że Pańscy przodkowie nic z Krakowem wspólnego nie mieli?
Pozdrawiam i usuwam się na czas jakiś, jako że na zebranie rodzicielskie udać się muszę.
Lorenzo -- 18.03.2008 - 17:45