Ja przaśność definiuję jako komplement, choć z przymrużeniem oka. Coś poczciwego, swojskiego, trochę niedzisiejszego. Skąd pomysł, że defekt?
Pozdr.
merlot
Ja przaśność definiuję jako komplement, choć z przymrużeniem oka. Coś poczciwego, swojskiego, trochę niedzisiejszego. Skąd pomysł, że defekt?
Pozdr.
popisowiec -- 05.04.2008 - 17:04