bo Igła strachliwy ostatnio i wszędzie Prawdziwych Polaków na niego czyhających widzi
:)
a ad meritum, to tak
,,1. związek ze stalinowskimi wierszami: jak dla mnie to cały czas rzutuje na jej twórczość, tak jak uwikłanie Heideggera sprawia, że i jego dorobek podśmierdywa czasem. A Szymborska co i rusz dawała głos w listach protestacyjnych przeciw temu i owemu, więc nie rób z niej bezwolnej kukiełki zagonionej na pierwszą stronę przez GW”
Mam wrażenie, że jednak nie była istotną osobą w rzeczywistości medialnej ni nie chciała być, że się podpisała pod kilkoma sensownymi czy nie listami, no to średni wpływ takie listy na kogokolwiek mają.
Spróbuj poszukac w różnych gazetach archiwalnych wywiadów z szymborską, wielu ich nie ma.
a co do stalinowkich wierszy, fak, rzutuje i na twórczośc i na osobe, tyle, że mnie zwyczajnie nudzi ciągłe przypominanie o tym, szczególnie w kontekście, gdy Szymborska coś powie/napisze, co jest przeciwko prawicowej wizji świata.
ZXnaczy nie gada się na argumenty tylko wyciaga Stalina.
Tak jak nie krytykowało się Grassa za coś co powiedział o kaczyńskich tylkow yciagało SS.
To na tej zasaddzie ja mógłbym skrytykować jakies słowa papieża obecnego, rzucając tekst że był w Hitlerjugend i Wehrmacie.
No dla mnie argument żaden i tak nie zrobię, więc nie widze powodu by inne kryteria obowiązywały Grassa czy szymborską
,,3. co do autorytetu: z zachowaniem proporcji (bo JPII nie miał takich trupów w szafie) – gdyby nie miała ochoty na wywlekanie na świecznik, to kazałaby pochlebcom spadać na bambus i się nie podpierać.”
Zgoda ale czy błąd/zło z przesżłości negowac ma wsdzystko i uniemożliwiać obecny udział w zzyciu kulturalnym/politycznym itd.
Dla mnie trochę z byt skrajne stanowisko.
,,I zgadzam się z Twoją odpowiedzią Igle, że jak do tej pory dajemy czasem po bandzie, ale ja się urażony nie czuję – i wnoszę, że Ty też nie.”
Bananie,
bo Igła strachliwy ostatnio i wszędzie Prawdziwych Polaków na niego czyhających widzi
:)
a ad meritum, to tak
,,1. związek ze stalinowskimi wierszami: jak dla mnie to cały czas rzutuje na jej twórczość, tak jak uwikłanie Heideggera sprawia, że i jego dorobek podśmierdywa czasem. A Szymborska co i rusz dawała głos w listach protestacyjnych przeciw temu i owemu, więc nie rób z niej bezwolnej kukiełki zagonionej na pierwszą stronę przez GW”
Mam wrażenie, że jednak nie była istotną osobą w rzeczywistości medialnej ni nie chciała być, że się podpisała pod kilkoma sensownymi czy nie listami, no to średni wpływ takie listy na kogokolwiek mają.
Spróbuj poszukac w różnych gazetach archiwalnych wywiadów z szymborską, wielu ich nie ma.
a co do stalinowkich wierszy, fak, rzutuje i na twórczośc i na osobe, tyle, że mnie zwyczajnie nudzi ciągłe przypominanie o tym, szczególnie w kontekście, gdy Szymborska coś powie/napisze, co jest przeciwko prawicowej wizji świata.
ZXnaczy nie gada się na argumenty tylko wyciaga Stalina.
Tak jak nie krytykowało się Grassa za coś co powiedział o kaczyńskich tylkow yciagało SS.
To na tej zasaddzie ja mógłbym skrytykować jakies słowa papieża obecnego, rzucając tekst że był w Hitlerjugend i Wehrmacie.
No dla mnie argument żaden i tak nie zrobię, więc nie widze powodu by inne kryteria obowiązywały Grassa czy szymborską
,,3. co do autorytetu: z zachowaniem proporcji (bo JPII nie miał takich trupów w szafie) – gdyby nie miała ochoty na wywlekanie na świecznik, to kazałaby pochlebcom spadać na bambus i się nie podpierać.”
Zgoda ale czy błąd/zło z przesżłości negowac ma wsdzystko i uniemożliwiać obecny udział w zzyciu kulturalnym/politycznym itd.
Dla mnie trochę z byt skrajne stanowisko.
,,I zgadzam się z Twoją odpowiedzią Igle, że jak do tej pory dajemy czasem po bandzie, ale ja się urażony nie czuję – i wnoszę, że Ty też nie.”
Mnie trudno urazić...:)
Pzdr
grześ -- 07.04.2008 - 16:16