A Koszyce znasz? A Preszów, Bardejów? Ja to chyba jednak zawsze i wszędzie lepiej się na wschodzie czuję ;-)
Słowacy są inni niż Polacy, nie dostrzegam między nami podobieństw, większą wagę przywiązują do codzienności, mniejszą do imponderabiliów, co im tylko z korzyścią wychodzi. Na co dzień nie widać takiej agresji, jak u nas, słowem są życzliwsi wobec siebie i wobec nas, a do Polaków to wciąż mają sporo cierpliwości, czemu się dziwię, bo wiele razy miałem okazję zaobserwować, jak się tam zachowujemy, odreagowujemy swoje kompleksy na mniejszych narodach i tyle.
Igła
A Koszyce znasz? A Preszów, Bardejów? Ja to chyba jednak zawsze i wszędzie lepiej się na wschodzie czuję ;-)
Słowacy są inni niż Polacy, nie dostrzegam między nami podobieństw, większą wagę przywiązują do codzienności, mniejszą do imponderabiliów, co im tylko z korzyścią wychodzi. Na co dzień nie widać takiej agresji, jak u nas, słowem są życzliwsi wobec siebie i wobec nas, a do Polaków to wciąż mają sporo cierpliwości, czemu się dziwię, bo wiele razy miałem okazję zaobserwować, jak się tam zachowujemy, odreagowujemy swoje kompleksy na mniejszych narodach i tyle.
wenhrin -- 07.04.2008 - 18:01