skąd u Pana taki defetyzm. No tak, u Pana to nie nowina. OK.
To, że wczoraj się na jedną osobę obraziłem i staram się unikać niektórych miejsc (tutaj też nie czuję sę najlepiej, co chyba wyraziłem nazbyt lapidarnie, ale to nie ja wyznaczyłem miejsce spotkania, więc nie ma co marudzić), nie znaczy że całkiem zniknąlem.
Jeśli na Tekstowisku będzie coś ciekawego do komentowania, to się skomentuje. Ale proszę nie wymagać ode mnie, żebym chodził od wątku do wątku i pisał jedynie, że ktoś nie spełnia moich wysokich wymagań. Jako autor. Albo komentator. To bez sensu by było.
Podobnie jałowe wydają mi się coraz próby etykietowania mnie samego, bo nie wydaję się sobie, aż tak ważnym, aby absorbować Państwa uwagę
Panie Grzesiu,
skąd u Pana taki defetyzm. No tak, u Pana to nie nowina. OK.
To, że wczoraj się na jedną osobę obraziłem i staram się unikać niektórych miejsc (tutaj też nie czuję sę najlepiej, co chyba wyraziłem nazbyt lapidarnie, ale to nie ja wyznaczyłem miejsce spotkania, więc nie ma co marudzić), nie znaczy że całkiem zniknąlem.
Jeśli na Tekstowisku będzie coś ciekawego do komentowania, to się skomentuje. Ale proszę nie wymagać ode mnie, żebym chodził od wątku do wątku i pisał jedynie, że ktoś nie spełnia moich wysokich wymagań. Jako autor. Albo komentator. To bez sensu by było.
Podobnie jałowe wydają mi się coraz próby etykietowania mnie samego, bo nie wydaję się sobie, aż tak ważnym, aby absorbować Państwa uwagę
Pozdrawiam innowacyjnie
yayco -- 08.04.2008 - 08:29