Pan to ma moc w sobie! Kobiety chodzą do ginekologów a potem Panu opowiadają co i jak. Podziwu godne zaiste.
Ja się tak zastanawiam, że te lekarki to się tak chętnie dzielą ze swoimi pacjentkami własnym doświadczeniem w delikatnych kwestiach. Ho ho!
Aż żal mieć za ginekologa mężczyznę.
Może być i tak, że te bezdzietne na zawsze też mają niezbyt empatyczny stosunek do pacjentek?
Jak rany Panie Poldku!
Pan to ma moc w sobie! Kobiety chodzą do ginekologów a potem Panu opowiadają co i jak. Podziwu godne zaiste.
Ja się tak zastanawiam, że te lekarki to się tak chętnie dzielą ze swoimi pacjentkami własnym doświadczeniem w delikatnych kwestiach. Ho ho!
Aż żal mieć za ginekologa mężczyznę.
Może być i tak, że te bezdzietne na zawsze też mają niezbyt empatyczny stosunek do pacjentek?
Gretchen -- 23.06.2008 - 22:18