raczej dzieci z czworaków coby jaśnie pan mógł sobie z flinty wypalić ...
pamiętasz scenę z “Misia”, z planu “Ostatniej paróweczki hr. Barry-Kenta”?
Reżyser: Co to… Co to za jedni?
Zastępca: Nagonka… Dzieci do nagonki, z czworaków…
Reżyser: No to jest słuszna koncepcja.
Zastępca: Tak jest! To jest słuszna koncepcja.
Zastępca (do charakteryzatora): Ubrać w porcięta, zdjąć buty i ogolić mi to całe towarzystwo.
Człowiek z nagonki: Ja podpisałem umowę na gajowego z wąsami.
Starzec z nagonki: A ja ogolić się nie pozwolę! Noszę zarost od przed wojny!
>Gretchen
“czy nagonka to taki spacer myśliwego po lesie”
raczej dzieci z czworaków coby jaśnie pan mógł sobie z flinty wypalić ...
pamiętasz scenę z “Misia”, z planu “Ostatniej paróweczki hr. Barry-Kenta”?
Reżyser: Co to… Co to za jedni?
Zastępca: Nagonka… Dzieci do nagonki, z czworaków…
Reżyser: No to jest słuszna koncepcja.
Zastępca: Tak jest! To jest słuszna koncepcja.
Zastępca (do charakteryzatora): Ubrać w porcięta, zdjąć buty i ogolić mi to całe towarzystwo.
Człowiek z nagonki: Ja podpisałem umowę na gajowego z wąsami.
Starzec z nagonki: A ja ogolić się nie pozwolę! Noszę zarost od przed wojny!
I zaczynamy od gis. Od gis? Tak, od gitary.
Docent Stopczyk -- 10.09.2008 - 06:40