i popełniasz błąd,a nawet kilka:)
Po pierwsze nic o tobie nie wiem i wiedzieć nie chcę, dlatego wstawka o danych to zupełnie chyba nie do mnie?
Nie rozumiem…
Dalej, szkoda, że nie odpisałeś rzeczowo a polemicznie, bo takie erystyczne sztuczki jak w komencie serwujesz, to bez sensu są.
Nie lepiej napisać, że nie chce ci się ze mna gadać?
Byłoby choć krócej, szczerzej i lepiej brzmi.
Ja nie piszę, że gdzies praca jest łatwiejsza, tylko by nie porównywac pracy na uczelni z pracą w szkole.
Bo to dwie inne rzeczywistości.
He, he, a gdybyś trochę czytał moje komenty, to byś wiedział, że z tym obaleniem stereotypów to sobie lekko zażartowałem, i taka hiperbola w sumie.
Nie twierdzę, że wiem coś lepiej.
Ale to ile ja pracuję i ile ja zarabiam, chyba mogę wiedzieć lepiej od ciebie?
Czy też będzie to owym syndromem postawy nauczycielskiej?
Swoją drogą, nie mam pojęcia, co to jest, ale nieważne.
A postulat pracy w szkole (bo to jedyna merytoryczna rzecz jaka w komentarzu się pojawiła), to jakie argumenty są za tym, jakie przeciw?
Może o tym lepiej napisać niż bawić się w analize mej osobowości, zachowania i postawy?
Autorze,
i popełniasz błąd,a nawet kilka:)
Po pierwsze nic o tobie nie wiem i wiedzieć nie chcę, dlatego wstawka o danych to zupełnie chyba nie do mnie?
Nie rozumiem…
Dalej, szkoda, że nie odpisałeś rzeczowo a polemicznie, bo takie erystyczne sztuczki jak w komencie serwujesz, to bez sensu są.
Nie lepiej napisać, że nie chce ci się ze mna gadać?
Byłoby choć krócej, szczerzej i lepiej brzmi.
Ja nie piszę, że gdzies praca jest łatwiejsza, tylko by nie porównywac pracy na uczelni z pracą w szkole.
Bo to dwie inne rzeczywistości.
He, he, a gdybyś trochę czytał moje komenty, to byś wiedział, że z tym obaleniem stereotypów to sobie lekko zażartowałem, i taka hiperbola w sumie.
Nie twierdzę, że wiem coś lepiej.
Ale to ile ja pracuję i ile ja zarabiam, chyba mogę wiedzieć lepiej od ciebie?
Czy też będzie to owym syndromem postawy nauczycielskiej?
Swoją drogą, nie mam pojęcia, co to jest, ale nieważne.
A postulat pracy w szkole (bo to jedyna merytoryczna rzecz jaka w komentarzu się pojawiła), to jakie argumenty są za tym, jakie przeciw?
Może o tym lepiej napisać niż bawić się w analize mej osobowości, zachowania i postawy?
Pozdrawiam.
W postawie siedziącej.
grześ -- 12.09.2008 - 14:34