ja mam dysortografię i za to byłem lany w podstawówce przez panią od polskiego. i co? i nic. oczywiście wtedy nie było to “modne” i według pani byłem po prostu nieukiem. inna sprawa że ja widzę błędy jak czytam tekst, co było powodem że wiele razy musiałem przepisywać cały zeszyt bo pani nie lubiła jak się kreśli…
nie powiem żeby wyrobiło to we mnie miłość do kaligrafii., wręcz przeciwnie, bo teraz długopisu używam tylko po to żeby się podpisać. nawet tak kulka na palcu mi się wchłonęła :)
o własnie
ja mam dysortografię i za to byłem lany w podstawówce przez panią od polskiego. i co? i nic. oczywiście wtedy nie było to “modne” i według pani byłem po prostu nieukiem. inna sprawa że ja widzę błędy jak czytam tekst, co było powodem że wiele razy musiałem przepisywać cały zeszyt bo pani nie lubiła jak się kreśli…
nie powiem żeby wyrobiło to we mnie miłość do kaligrafii., wręcz przeciwnie, bo teraz długopisu używam tylko po to żeby się podpisać. nawet tak kulka na palcu mi się wchłonęła :)
I zaczynamy od gis. Od gis? Tak, od gitary.
Docent Stopczyk -- 17.09.2008 - 06:57