ocena zachowania to czasem w ogóle parodia w sumie, mam wrażenie.
Ja mam wrażenie, że w ogóle np. w liceum nie powinno byc oceny z zachowania, bo to jest chyba niepotrzebne.
A i masz rację, nauczyciele mają czasem oczekiwania, by dzieci siedziały 45 min, nie gadały i słuchały z namaszczeniem ich, nawet jak nudzą czy głupoty gadają, fakt, rozumiem to, bo to łatwe, ale by słuchały, to trza się nieźle napracować .
Nie ma się autorytetu czy uznania z anic, nawet na sympatię trza sobie zapracować.
Tyle że zdrugiej strony poza nauczycielami czasem dziwaczne i z kosmosu mają i uczniowie i rodzice.
No i te oczekiwania wzajemne się rozmijają najczęsciej, bo każdy czegoś oczekuje, a nie pomyśli, że sam może coś tworzyć też i coś kształtować.
AnnoP,
ocena zachowania to czasem w ogóle parodia w sumie, mam wrażenie.
Ja mam wrażenie, że w ogóle np. w liceum nie powinno byc oceny z zachowania, bo to jest chyba niepotrzebne.
A i masz rację, nauczyciele mają czasem oczekiwania, by dzieci siedziały 45 min, nie gadały i słuchały z namaszczeniem ich, nawet jak nudzą czy głupoty gadają, fakt, rozumiem to, bo to łatwe, ale by słuchały, to trza się nieźle napracować .
Nie ma się autorytetu czy uznania z anic, nawet na sympatię trza sobie zapracować.
Tyle że zdrugiej strony poza nauczycielami czasem dziwaczne i z kosmosu mają i uczniowie i rodzice.
No i te oczekiwania wzajemne się rozmijają najczęsciej, bo każdy czegoś oczekuje, a nie pomyśli, że sam może coś tworzyć też i coś kształtować.
pzdr
grześ -- 17.09.2008 - 13:38