by w to nie wierzyc, no bo naukowe to jakieś hipotezy, wiadomo, że mogą się mylić ale nawet jak sie nie mylą, to w sumie trudno mi przychodzi przejmować się tym co będzie w 2100 roku.
Wiem, egoista ze mnie;), ale czuje, że dawno mnie już wtedy nie będzie.
Panie Igło, a Holandia się zmniejszy znacznie (co przy tamtejszej gęstości zaludnienia może być duzym problemem), ale najgorzej to maja państewka miniaturowe na Pacyfiku.
Już niektóre podpisały układ z Nową Zelandią, że w razie czego, to ona przyjmie wszystkich ich obywateli.
Z jakiegoś Tuvalu czy innego państwa o nazwie, której nie pamietam.
Jakoś nawet nie widzę by powodu,
by w to nie wierzyc, no bo naukowe to jakieś hipotezy, wiadomo, że mogą się mylić ale nawet jak sie nie mylą, to w sumie trudno mi przychodzi przejmować się tym co będzie w 2100 roku.
Wiem, egoista ze mnie;), ale czuje, że dawno mnie już wtedy nie będzie.
Panie Igło, a Holandia się zmniejszy znacznie (co przy tamtejszej gęstości zaludnienia może być duzym problemem), ale najgorzej to maja państewka miniaturowe na Pacyfiku.
Już niektóre podpisały układ z Nową Zelandią, że w razie czego, to ona przyjmie wszystkich ich obywateli.
Z jakiegoś Tuvalu czy innego państwa o nazwie, której nie pamietam.
pzdr
grześ -- 29.09.2008 - 07:23