Jeszcze coś mi się przypomniało, co niewątpliwie miało też wpływ na wyłożenie się finansów Islandii.
Proszę zwrócić uwagę, że tamtejsze obligacje państwowe były wyjątkowo wysoko oprocentowane a mieszkańcy, jak Amerykanie, żyli na kredyt.
Pozwolę sobie na małą dygresję, ale jakoś tak mi się skojarzyło.
Po kryzysie 2003 (malutkim w porównaniu do tego) administracja Busha zniosła ostatnie ograniczenia w zakresie poziomu kapitalizacji sektora bankowego i kontroli.
A prezydent Bush w którymś z orędzi do narodu rzekł był: “go shopping”.
No to poszli.
@ Griszeq
Jeszcze coś mi się przypomniało, co niewątpliwie miało też wpływ na wyłożenie się finansów Islandii.
Proszę zwrócić uwagę, że tamtejsze obligacje państwowe były wyjątkowo wysoko oprocentowane a mieszkańcy, jak Amerykanie, żyli na kredyt.
Pozwolę sobie na małą dygresję, ale jakoś tak mi się skojarzyło.
Po kryzysie 2003 (malutkim w porównaniu do tego) administracja Busha zniosła ostatnie ograniczenia w zakresie poziomu kapitalizacji sektora bankowego i kontroli.
A prezydent Bush w którymś z orędzi do narodu rzekł był: “go shopping”.
No to poszli.
Islandczycy też.
Kazik -- 09.10.2008 - 17:07