powstrzymywałem się, ale jednak to powiem: pozwalanie na takie przejęcie wątku przez dyskusje zupełnie offtopic jest nie fair, nie fair wobec tematu. Nie fair i ze strony inicjatorów i Gospodarza.
Ja dziś mam do siebie żal, że nie napadłem komentarza Gretchen u Maxa w osobnej notce, tylko przyłożyłem rękę/paszczę do absurdalnej pyskówki, w jaką tamten wątek się rozwinął, przez co sam sobie odebrałem rację, której wyraz chciałem dać, a która streszcza się w tym, że moim zdaniem na cmentarzu nie prowadzi się sporów o sens lub bezsens śmierci spoczywających tamże. Tylko oddaje się cześć, albo przynajmniej milczy.
Mam więc pretensje do siebie samego, a teraz do Delilah i p. Yayco. Sami to robicie. Dewastujecie temat, którego nie wolno dewastować. Tak, jakby nie można było sobie wygarnąć co tam kto uważa, przy innej okazji, jak to dziś zrobił podręcznikowo p. Lorenzo. Na przykład.
Żałuję, że sam nie dałem dobrego przykładu, ale przynajmniej napisałem co myślę.
Szanowni Państwo,
powstrzymywałem się, ale jednak to powiem: pozwalanie na takie przejęcie wątku przez dyskusje zupełnie offtopic jest nie fair, nie fair wobec tematu. Nie fair i ze strony inicjatorów i Gospodarza.
Ja dziś mam do siebie żal, że nie napadłem komentarza Gretchen u Maxa w osobnej notce, tylko przyłożyłem rękę/paszczę do absurdalnej pyskówki, w jaką tamten wątek się rozwinął, przez co sam sobie odebrałem rację, której wyraz chciałem dać, a która streszcza się w tym, że moim zdaniem na cmentarzu nie prowadzi się sporów o sens lub bezsens śmierci spoczywających tamże. Tylko oddaje się cześć, albo przynajmniej milczy.
Mam więc pretensje do siebie samego, a teraz do Delilah i p. Yayco. Sami to robicie. Dewastujecie temat, którego nie wolno dewastować. Tak, jakby nie można było sobie wygarnąć co tam kto uważa, przy innej okazji, jak to dziś zrobił podręcznikowo p. Lorenzo. Na przykład.
Żałuję, że sam nie dałem dobrego przykładu, ale przynajmniej napisałem co myślę.
Pozdrowienia
s e r g i u s z -- 10.10.2008 - 15:41