Przede wszystkim nie podoba mi się to słowo na “p” – to po pierwsze.
Po drugie – zastanawiam się, czy w ogóle jest możliwa rozmowa na temat Żydów, w której ktoś nie padający przed nimi na twarz i nie przyznający racji we wszystkim nie zostanie nazwany antysemitą czy żydożercą?
Bo sorry Gregory, w tym co napisał Banan nie ma niczego, co mogłoby być odebrane jako niechęć do Żydów, jest jedynie niezgoda na to aby Żydzi czy też ogólnie wyznawcy innych religii dyktowali katolikom co mają robić.
Na jakiej więc podstawie zarzucasz Bananowi niechęć? I to właśnie Ty, który tyle razy sprzeciwiałeś się metkowaniu i etykietowaniu innych?
>Grzesiu
Przede wszystkim nie podoba mi się to słowo na “p” – to po pierwsze.
Po drugie – zastanawiam się, czy w ogóle jest możliwa rozmowa na temat Żydów, w której ktoś nie padający przed nimi na twarz i nie przyznający racji we wszystkim nie zostanie nazwany antysemitą czy żydożercą?
Bo sorry Gregory, w tym co napisał Banan nie ma niczego, co mogłoby być odebrane jako niechęć do Żydów, jest jedynie niezgoda na to aby Żydzi czy też ogólnie wyznawcy innych religii dyktowali katolikom co mają robić.
Na jakiej więc podstawie zarzucasz Bananowi niechęć? I to właśnie Ty, który tyle razy sprzeciwiałeś się metkowaniu i etykietowaniu innych?
Delilah -- 27.10.2008 - 18:06