Może najpierw małe wyjaśnienie względem tej sprawy na “p’.
Widzisz Grzesiu, niech będzie że jestem zła i złośliwa. Zapewniam Cię, że w razie potrzeby potrafię kląć jak przysłowiowy szewc. Ale używanie knajackich określeń w potocznej rozmowie nie jest tym co mnie kręci, raczej wprost przeciwnie.
Zwłaszcza razi mnie to w rozmowie pomiędzy przedstawicielami różnych płci.
I naprawdę nie uważam się za szczególnie wydelikaconą.
Zauważyłeś moze, że oprócz nas nikt więcej do tej pory nie zabrał głosu w sprawie poruszonej przez Banana? Temat relacji polsko- czy też katolicko-żydowskich poruszany był już tak często, że chyba wszyscy mają go szczerze dość. Przypuszczam, że u wielu osób na sam dźwięk słowa “Żyd” zapala się w głowie rodzaj czerwonej lampki, nakazującej szczególną ostrożność w formułowaniu wypowiedzi.
A teraz zastanów się, czy Twoja odpowiedź Bananowi byłaby identyczna, gdyby zamiast Żydów, w jego tekście była mowa o muzułmanach?
>Grzesiu
Może najpierw małe wyjaśnienie względem tej sprawy na “p’.
Widzisz Grzesiu, niech będzie że jestem zła i złośliwa. Zapewniam Cię, że w razie potrzeby potrafię kląć jak przysłowiowy szewc. Ale używanie knajackich określeń w potocznej rozmowie nie jest tym co mnie kręci, raczej wprost przeciwnie.
Zwłaszcza razi mnie to w rozmowie pomiędzy przedstawicielami różnych płci.
I naprawdę nie uważam się za szczególnie wydelikaconą.
Zauważyłeś moze, że oprócz nas nikt więcej do tej pory nie zabrał głosu w sprawie poruszonej przez Banana? Temat relacji polsko- czy też katolicko-żydowskich poruszany był już tak często, że chyba wszyscy mają go szczerze dość. Przypuszczam, że u wielu osób na sam dźwięk słowa “Żyd” zapala się w głowie rodzaj czerwonej lampki, nakazującej szczególną ostrożność w formułowaniu wypowiedzi.
A teraz zastanów się, czy Twoja odpowiedź Bananowi byłaby identyczna, gdyby zamiast Żydów, w jego tekście była mowa o muzułmanach?
Delilah -- 27.10.2008 - 19:49