zarządzanie przez konflikt jest tak proste! I zarazem skuteczne.
Wystarczyło, bym się zdystansował (co było do przewidzenia przecież), a już Inicjatywę Zbawiania popierają wszyscy, którzy mnie nie lubią. Tak to działa. Co prawda nie wierzę, żeby zaraz zbawili Rzeczypospolitą, ale może faktycznie, dla samego zrobienia mi na złość, coś zrobią. Sensownego. I to już będzie sukces. Albo co najmniej odmiana.
Oczywiście, nie chcę przez to powiedzieć, że tylko oni poprą tę inicjatywę. Bynajmniej. Oni też. Tym się różni odruch serca od zarządzania. Czy jakoś tak.
Co zaś względem leni, to dobrze zorganizowany leń zawsze przetrwa. I da sobie radę. A przy okazji, chroniąc swoje lenistwo, zrobi parę sensownych rzeczy. Sensowniejszych niż produkty bezmyślnych pracusiów, bo silnie uwarunkowanych imperatywem lenistwa.
Proszę zauważyć, że leń robi raz a dobrze. Jakby robił byle jak, to by musiał poprawiać. I by się zmęczył od tego, obawiam się.
Panie Rafale,
zarządzanie przez konflikt jest tak proste! I zarazem skuteczne.
Wystarczyło, bym się zdystansował (co było do przewidzenia przecież), a już Inicjatywę Zbawiania popierają wszyscy, którzy mnie nie lubią. Tak to działa. Co prawda nie wierzę, żeby zaraz zbawili Rzeczypospolitą, ale może faktycznie, dla samego zrobienia mi na złość, coś zrobią. Sensownego. I to już będzie sukces. Albo co najmniej odmiana.
Oczywiście, nie chcę przez to powiedzieć, że tylko oni poprą tę inicjatywę. Bynajmniej. Oni też. Tym się różni odruch serca od zarządzania. Czy jakoś tak.
Co zaś względem leni, to dobrze zorganizowany leń zawsze przetrwa. I da sobie radę. A przy okazji, chroniąc swoje lenistwo, zrobi parę sensownych rzeczy. Sensowniejszych niż produkty bezmyślnych pracusiów, bo silnie uwarunkowanych imperatywem lenistwa.
Proszę zauważyć, że leń robi raz a dobrze. Jakby robił byle jak, to by musiał poprawiać. I by się zmęczył od tego, obawiam się.
Pozdrowienia leniwe, wysokiej jakości
yayco -- 21.12.2008 - 15:50