Smitha, nie przypominam sobie, rzuć jaki tytuł, może mi się przypomni,
A ja to Ci uparta jestem nawet to opowiadanie o morderczej lodówce Kinga do końca przeczytałam.
A i po Laigonerach to prawie już bym umiałam paliwo z samolotu, do samolotu przetankować...hi hi, ale czasem ma błysk geniuszu, uwielbiam ten jego psychologiczny wątek…choć lekko zboczony też jest.
Ten jego bohater, to w większości pisarz po przejściach, z kłopotami alkoholowymi, albo rzucający palenie…cały King.
Pozdro.:D
Taa, Nekroskopu, cholera pomyliło mi się
Smitha, nie przypominam sobie, rzuć jaki tytuł, może mi się przypomni,
A ja to Ci uparta jestem nawet to opowiadanie o morderczej lodówce Kinga do końca przeczytałam.
A i po Laigonerach to prawie już bym umiałam paliwo z samolotu, do samolotu przetankować...hi hi, ale czasem ma błysk geniuszu, uwielbiam ten jego psychologiczny wątek…choć lekko zboczony też jest.
Ten jego bohater, to w większości pisarz po przejściach, z kłopotami alkoholowymi, albo rzucający palenie…cały King.
Pozdro.:D
ha! jestem znów na TXT
Alga -- 21.04.2009 - 23:21Wspólny blog I & J