Załóżmy, że trudności techniczne jakoś obejdziemy i ten mózg nie tylko będzie sobie żył w jakimś roztworze tlenu i substancji odzywczych ate do tego swoimi końcówkami nerwowymi będzie podpięty do sieci.
Na moje oko taki mózg wykształciłby sobie zmysły alternatywne. Fizycznie odczuwałby przeciążenia sieci, szerokie pasma, blokady dostępów etc. Mógłby pędzić życie w zupełnie nowym środowisku, do którego jednak mozna sie dostosować.
Gdyby jeszcze w tej sieci znalazły sie inne mózgi nie jest powiedziane że nie nawiązywałyby przyjaźni, miłości i nie uprawiały sexu drażniąc bezpośrednio odpowiednie rejony mózgu odpowiedzialne za sexualną rozkosz.
Iwona
Załóżmy, że trudności techniczne jakoś obejdziemy i ten mózg nie tylko będzie sobie żył w jakimś roztworze tlenu i substancji odzywczych ate do tego swoimi końcówkami nerwowymi będzie podpięty do sieci.
Na moje oko taki mózg wykształciłby sobie zmysły alternatywne. Fizycznie odczuwałby przeciążenia sieci, szerokie pasma, blokady dostępów etc. Mógłby pędzić życie w zupełnie nowym środowisku, do którego jednak mozna sie dostosować.
Gdyby jeszcze w tej sieci znalazły sie inne mózgi nie jest powiedziane że nie nawiązywałyby przyjaźni, miłości i nie uprawiały sexu drażniąc bezpośrednio odpowiednie rejony mózgu odpowiedzialne za sexualną rozkosz.
Nie mów wiec hop.
;-)
Nicpoń (gość) -- 22.04.2009 - 13:12