Po kolei – panie z magla, dosadne a całkiem prawdziwe, ode mnie brawa za okreslenie !
Po drugie, i lewica, i środek, i tzw. niezaangażowani to nie moja bajka i mówiąc kolokwialnie zwiasa mi co napiszą. Niech sami dbają o swoje.
Dbam o moje prawicowe podwórko bo mi na nim zależy !
Miałkość , a raczej ( tu całkowita z Panem zgoda ) wręcz często brak programów, czytelności linii politycznej czy też jednolitego wizerunku prowokuje do prób określenia takowej chociażby w tekstach blogów. I dobrze, coś z tego powstanie lub nie, ale daje sygnał, że jest potrzebne.
Kłopot tylko w tym, że zamiast próbować pozyskać sojuszników w nowych czytelnikach, dać nieobeznanym do reki oręż w ich dyskusjach, zbudować platformę wspólnych deklaracji to mamy jazgot, zacietrzewienie jak sejmikach za czasów liberum veto czy też najczęstsze “wbijanie się na piedestał”, ze skutkiem nie dość, że zerowym, to często odwrotnym – nawet ktoś, kto nie cierpi komunizmu,po przeczytaniu dzisiatek wpisów nie ma pojęcia jak udowodnić, że np. PiS to prawica, a takie np. SLD to żadna lewica a kryptokomuna. Zresztą poglądy pozostawmy dowolne, ważniejsze, aby były czytelnie przedstawiane !
Zaś co do konkurencji – kiedy wspomnę czasy AWS-u i “rozbicie prawicowe”, to zaczynam doceniać brak takiej “konkurencji bez wyrazu”.Kłopot w tym, takiego wyrazu nijak nie można zbudować czytając blogi. Więcej zamieszania i elokwentnej przepychanki niż poglądów. A co tu mówić o zrozumieniu !
Jednym słowem – zgadzam się z Panem w nakreślonym obrazie. No może nie wszystkich detalach..
Pozdr.
Igła
Po kolei – panie z magla, dosadne a całkiem prawdziwe, ode mnie brawa za okreslenie !
Po drugie, i lewica, i środek, i tzw. niezaangażowani to nie moja bajka i mówiąc kolokwialnie zwiasa mi co napiszą. Niech sami dbają o swoje.
Dbam o moje prawicowe podwórko bo mi na nim zależy !
Miałkość , a raczej ( tu całkowita z Panem zgoda ) wręcz często brak programów, czytelności linii politycznej czy też jednolitego wizerunku prowokuje do prób określenia takowej chociażby w tekstach blogów. I dobrze, coś z tego powstanie lub nie, ale daje sygnał, że jest potrzebne.
Kłopot tylko w tym, że zamiast próbować pozyskać sojuszników w nowych czytelnikach, dać nieobeznanym do reki oręż w ich dyskusjach, zbudować platformę wspólnych deklaracji to mamy jazgot, zacietrzewienie jak sejmikach za czasów liberum veto czy też najczęstsze “wbijanie się na piedestał”, ze skutkiem nie dość, że zerowym, to często odwrotnym – nawet ktoś, kto nie cierpi komunizmu,po przeczytaniu dzisiatek wpisów nie ma pojęcia jak udowodnić, że np. PiS to prawica, a takie np. SLD to żadna lewica a kryptokomuna. Zresztą poglądy pozostawmy dowolne, ważniejsze, aby były czytelnie przedstawiane !
Zaś co do konkurencji – kiedy wspomnę czasy AWS-u i “rozbicie prawicowe”, to zaczynam doceniać brak takiej “konkurencji bez wyrazu”.Kłopot w tym, takiego wyrazu nijak nie można zbudować czytając blogi. Więcej zamieszania i elokwentnej przepychanki niż poglądów. A co tu mówić o zrozumieniu !
Jednym słowem – zgadzam się z Panem w nakreślonym obrazie. No może nie wszystkich detalach..
szuan -- 12.11.2009 - 20:58Pozdr.