Szkoda, że nie potrafi Pan dostrzec ducha tego co robi pan Dymitr Bagiński. Nie wiem na czym ma polegać „Pańska duchowość”, niemniej trudno wyobrazić sobie coś bardziej wstrząsającego niż chłodne relacje pana Dymitra Bagińskiego. A podejrzewam, że nikt z nas, urodzonych po wojnie, nie jest w stanie zrozumieć o czym pan Dymitr pisze. To jest coś co może rozwalić nawet najtwardszego rębajłę.
Pomimo drobnego błędu jaki niechcący Pan popełnił pozdrawiam Pana
Drogi Igło!
Szkoda, że nie potrafi Pan dostrzec ducha tego co robi pan Dymitr Bagiński. Nie wiem na czym ma polegać „Pańska duchowość”, niemniej trudno wyobrazić sobie coś bardziej wstrząsającego niż chłodne relacje pana Dymitra Bagińskiego. A podejrzewam, że nikt z nas, urodzonych po wojnie, nie jest w stanie zrozumieć o czym pan Dymitr pisze. To jest coś co może rozwalić nawet najtwardszego rębajłę.
Pomimo drobnego błędu jaki niechcący Pan popełnił pozdrawiam Pana
Jerzy Maciejowski -- 14.11.2009 - 22:44