1. Za co się (nie) obrazić miała Mida na Pino i dlaczego ja nic o tym nie wiem:)?
2. Dlaczego Pino się pojawia na Salunach i dlaczego ja nic o tym nie wiem:)
3. Kim jest ów samozwańczy adwokat?
A w ogóle bawcie się dobrze, w końcu Hyde Park to ostatni:)
Znaczy ostatni i już był, ale wszystko już było, no i kto by się trzymał konsekwentnie swych postanowień:)
Bo przecież nie ja, zważywszy, że ostatnia moja historia jednej piosenki ostatnią nie była ani ostatnia notka mojego cyklu ulubionych filmów też nie była ostatnią:)
Bredzę, ale to ze zmęczenia i głodu.
Leśmian jest cudny, “W malinowym chruśniaku” tyż.
P.S. A ożywienie TXT to nie tylko zasługa Pino, no:), acz jej udział największy jest w sumie.
P.P.S. Co do entuzjazmu, ja mam chroniczny brak entuzjazmu i tym brakiem się dzielę z wami od dwu lat tu:) więc ja stracic go nie mogę.
Zresztą dawno temu (nota bene) pod notką Midy zapowiedziałem, że ja zostaję na TXT do końca, nawet jak bym miał tu sam zostać:)
Oczywiście jak wiadomo konsekwencja nie jest moją mocną stroną, wiec mi się to może zmienić, ale pewnie już nie w 2009 roku:)
Roku mojego (jak widać udanego, he, he) odwyku od neta.
Nic nie rozumiem :)
znaczy poezyje jakieś i wątki dziwne:)
Ale metodycznie i po kolei:
1. Za co się (nie) obrazić miała Mida na Pino i dlaczego ja nic o tym nie wiem:)?
2. Dlaczego Pino się pojawia na Salunach i dlaczego ja nic o tym nie wiem:)
3. Kim jest ów samozwańczy adwokat?
A w ogóle bawcie się dobrze, w końcu Hyde Park to ostatni:)
Znaczy ostatni i już był, ale wszystko już było, no i kto by się trzymał konsekwentnie swych postanowień:)
Bo przecież nie ja, zważywszy, że ostatnia moja historia jednej piosenki ostatnią nie była ani ostatnia notka mojego cyklu ulubionych filmów też nie była ostatnią:)
Bredzę, ale to ze zmęczenia i głodu.
Leśmian jest cudny, “W malinowym chruśniaku” tyż.
P.S. A ożywienie TXT to nie tylko zasługa Pino, no:), acz jej udział największy jest w sumie.
P.P.S. Co do entuzjazmu, ja mam chroniczny brak entuzjazmu i tym brakiem się dzielę z wami od dwu lat tu:) więc ja stracic go nie mogę.
Zresztą dawno temu (nota bene) pod notką Midy zapowiedziałem, że ja zostaję na TXT do końca, nawet jak bym miał tu sam zostać:)
Oczywiście jak wiadomo konsekwencja nie jest moją mocną stroną, wiec mi się to może zmienić, ale pewnie już nie w 2009 roku:)
grześ -- 17.12.2009 - 21:26Roku mojego (jak widać udanego, he, he) odwyku od neta.